Żyjemy tu i teraz. Olbrzymia ilość bodźców zewnętrznych ma wpływ na nasz proces kształtowania się. Świat zewnętrzny jest źródłem definicji i opinii. Trzeba w tym wszystkim się odnaleźć.
Żyjemy tu i teraz. Olbrzymia ilość bodźców zewnętrznych ma wpływ na nasz proces kształtowania się. Świat zewnętrzny jest źródłem definicji i opinii. Trzeba w tym wszystkim się odnaleźć.
Pewien starzec obserwował wykluwającą się z kokonu larwę motyla. Larwa z całych swoich sił próbowała przebić się przez kokon, ale trwało to tak długo, że zniecierpliwiony i zatroskany starzec bał się, że sama sobie nie poradzi, dlatego przyniósł nożyczki, rozciął kokon i pomógł larwie wydostać się na zewnątrz.
Czy my naprawdę rozumiemy proces demokracji w naszym społeczeństwie? Czy jsteśmy świadomi, że nasza wola może mieć ogromy wpływ na nasz los i los całego społeczeństwa?
A więc narozrabiałeś...Być może związek, w którym trwałeś nie miał racji bytu i w końcu się rozpadł i teraz wmawiasz sobie, że to wszystko twoja wina, że nie jesteś wystarczająco dobrym człowiekiem i nie zasługujesz na to, by być szczęśliwym... BZDURA!
To fakt, że na ogół moje wiersze ocierają się o sferę kabaretową, atmosferę żartu, pół uśmiechu, szyderstwa, krzywego zwierciadła czy wyśmiewania się. Ale czasem nachodzą mnie chwile refleksji, zastanowienia się nad własnym istnieniem i jego sensem. Bo po tamtej stronie jest całkiem inaczej… Przecież byłem…
Ambicja jest bardzo potężnym bodźcem do działania w naszym codziennym życiu, dlatego też wystarczy stwierdzić, że „chcieć to móc” i możemy osiągać wciąż więcej i więcej, i stawiać przed sobą coraz to trudniejsze cele.
Od lat metoda zapłodnienia in vitro wywołuje burzę w życiu społecznym, politycznym, wśród wyznawców wiary chrześcijańskiej i naukowców.
Życie to takie dziwne zjawisko, które - nie wiadomo po co, ani dlaczego - toczy się w kierunku śmierci. Wszystko, co zdobywasz, robisz kosztem czegoś, a i tak, to, o czym myślałeś, że jest twoje, pewnego dnia wyrywa ci ktoś lub coś, bez słowa wyjaśnienia. Zapraszam do lektury.
Obserwujesz ten świat… Co widzisz? Tłumy ludzi, które ciągle gdzieś idą. Niektórzy przypominają zbłąkane dusze. Czasami na ludzkich twarzach odczytuję jedynie beznadzieje. Dziwię się… Dlaczego jesteśmy jak zaprogramowane roboty ? Pytam: dla kogo żyjemy ? Czy my w ogóle żyjemy?
Ja również piszę wiersze. Jak robi to wielu z was. Czy są dobre czy nie osądźcie to sami. A może nie są takie słabe. Przedstawię dwa z nich. "Urojenie" i "Cierpienia granica" to tylko ułamek mej twórczości. Moje wiersze są głównie o miłości, ale nie tylko.