Od lat metoda zapłodnienia in vitro wywołuje burzę w życiu społecznym, politycznym, wśród wyznawców wiary chrześcijańskiej i naukowców.

Data dodania: 2011-08-24

Wyświetleń: 1590

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Od lat również nie widać szans na jakikolwiek kompromis i spójny projekt ustawy dotyczący tej metody, a jej zwolennicy podkreślają jak wielu rodzicom pomogła ona mieć dzieci i stworzyć pełną rodzinę.

Przeciwnicy przypomną w tym momencie o zabijaniu i swoistej selekcji. Próby dostosowania polskiego prawa w dziedzinie genetyki do wymogów UE spotkają się z groźbami ekskomuniki dla popierających in vitro.

Osoby, które nie mogą mieć dzieci w naturalny sposób przez lata próbują różnych metod, aby kobieta zaszła w ciążę. I najcięższy właśnie moment pojawia się wtedy, gdy należy podjąć decyzję in vitro albo nic. Inne metody nie poskutkowały, człowiek został postawiony pod ścianą, i wtedy życie za nas podejmuje decyzję. Dla wielu z nas nie oznacza to czystego egoizmu ludzi chcących mieć dzieci za wszelką cenę. Gdyby nie istniało In vitro dla wielu rodzin wchodziłaby w grę jeszcze adopcja, ale tęsknota za tym, aby mieć „swoje własne” dziecko, pochodzące z naszych genów, często przezwycięża w dokonywaniu trudnego wyboru.

Ludzie mocno wierzący w Boga często zdanie Kościoła traktują jak słowa wyroczni i nie decydują się na tę metodę, czując się winni i grzeszni. A w świetle prawa nie stanowi to  przestępstwa. Choć dla przedstawicieli religii katolickiej poczęcie metodą in vitro jest moralnie złe. Będąc narzędziem zbawienia Kościół pełni posługę nauczania i zwraca uwagę w tej kwestii na moralną odpowiedzialność. Dlatego też, choć w rodzinie chęć posiadania dziecka jest czymś naturalnym, gdy idzie o wiarę, sprawa ta nabiera innego wymiaru.

Naukowcy, prawnicy, psychologowie, lekarze toczą dyskusje nad chronieniem życia od chwili poczęcia, podejmując próby ustalenia, kiedy jest początek tego właśnie życia. Kościół dodatkowo potęguje sporną sytuację, gdyż uważa, że in vitro jest działaniem wbrew życiu. Najwięcej kontrowersji więc pojawia się między światem współczesnej medycyny a argumentami nauki Kościoła. Współczesny świat to era badań, odkryć i wynalazków. Więc być może kwestie spornej metody zapłodnień powinny być rozpatrywane oddzielnie w dwóch aspektach – religijnym i naukowym. Wtedy może nie doszłoby do spięć, ale jak udałoby się uchwalić w naszym państwie spójne przepisy dotyczące in vitro?
Być może niepotrzebny jest tu kompromis, gdyż prawa nie powinno dostosowywać się do ideologii, a ustawowe przepisy nie powinny ograniczać społeczeństwu możliwości podjęcia właściwego wyboru, bo konstytucja jak najbardziej powinna brać pod uwagę prawa jednostki. Jednocześnie pojawiają się tu także kwestie odpowiedzialności karnej dotyczące lekarzy dokonujących tych zapłodnień. A sami lekarze wierzą w to, że pomagają tworzyć życie, co na pewno uszczęśliwi niejednych bezdzietnych rodziców.

Zwykły człowiek zawsze pozostanie gdzieś pomiędzy medycyną, postępem a moralnością i etyką; prawo nie będzie stanowiło tu żadnego środka hamującego, przy dokonywaniu własnych, niezależnych decyzji. Należy także wziąć pod uwagę szybki postęp medycyny, za którym mentalnie i obyczajowo nie nadążamy. Niewłaściwe zastosowanie naukowych zdobyczy mogłoby doprowadzić do katastrofy, dlatego też należałoby postawić pewne granice w wykorzystywaniu tej metody, ale nie zakazywać jej całkowicie. In vitro jest przecież jednym ze sposobów leczenia niepłodności dla osób, które w inny sposób nie mogą doczekać się dziecka. W zetknięciu z wzrastającą niepłodnością mężczyzn, być może stanie się w przyszłości nawet metodą rozmnażania się ludzi.
Dzięki zrozumieniu stanowisk przedstawicieli różnych środowisk, naszej przestrzeni publicznej nie powinno zabraknąć pomysłów na ich pogodzenie w kwestiach spornych. I to nie tylko w sprawie in vitro. Żadna instytucja bowiem, partia czy religia nie powinna odbierać prawa do narodzin. Dziecko z próbówki jest także błogosławieństwem Boga. Dziękujmy więc za cud jego narodzin.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena