Żyjemy tu i teraz. Olbrzymia ilość bodźców zewnętrznych ma wpływ na nasz proces kształtowania się. Świat zewnętrzny jest źródłem definicji i opinii. Trzeba w tym wszystkim się odnaleźć.

Data dodania: 2011-10-20

Wyświetleń: 1709

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Aby podążać drogą do szczęścia trzeba otworzyć się na wszystko, co nas otacza. Rzeczywistość bombarduje nas od samego początku obrazami. Oczywiście, to my jesteśmy autorami tych obrazów, ale to otoczenie działa na nasze zmysły, które to z kolei przekazują impulsy do naszego mózgu, a ten generuje obrazy. Jak się nie zagubić w tej mnogości bodźców? Otóż z pomocą przychodzi postawiony pierwszy krok, tj. kontrolowany egoizm.

Kiedy już wiemy jakie mamy talenty, i określiliśmy nasze oczekiwania i roszczenia, wtedy jest już łatwiej poukładać sobie obrazy w hierarchiczną strukturę. Pamiętamy, że najważniejsze dla nas jest to, co przychodzi z łatwością i sprawia nam przyjemność. Jeżeli tak, to obserwując świat wyłapujemy w pierwszej kolejności wszystko to, co jest łatwe w przyswajaniu i sprawia nam przyjemność. Oczywiście, jak łatwo się domyśleć na pierwszym miejscu w naszej hierarchii będą obrazy kojarzące się z najbliższymi osobami z otoczenia i naturalnie to najbliższe otoczenie. Przyjmując, że poznajemy świat przez całe nasze życie, struktura hierarchiczna będzie się rozrastać o kolejne priorytety.

Najważniejsze w tym kroku jest to, abyśmy skoncentrowali się na najważniejszych priorytetach w danym czasie. Ważne jest, aby ich ilość była na miarę naszych możliwości intelektualnych i witalnych. Nie możemy brać na siebie zbyt wielu spraw nawet, jeżeli wszystkie realizujemy w sposób łatwy i przyjemny. Pamiętajmy cały czas o hierarchicznej strukturze, to ona tak naprawdę ma wpływ na poziom naszego szczęścia. Jeżeli na samym początku będziemy chcieli realizować się w zbyt wielu przedsięwzięciach, pojawi się problem czasu.

W tym miejscu powinniśmy zwrócić również uwagę, na potrzebę istnienia koniunkcji między naszymi obrazami rzeczywistości oraz obrazami tworzonymi przez innych w naszym otoczeniu. Oczywiście człowieka z natury przyciągają podobieństwa. Ale jak zdobyć pewność, że jesteśmy do siebie podobni? Pamiętajmy, że druga osoba, którą spotkamy na naszej życiowej drodze, może nie chcieć być szczęśliwą, a jej postawa i zachowanie jest wynikiem czystej społecznej kalkulacji (byleby tylko moje było na wierzchu). W tej kwestii zalecana jest ogromna ostrożność, gdyż najmniejszy błąd może zniweczyć nasze wszelkie starania bycia szczęśliwym.

Najprostszym sposobem weryfikacji rzeczywistości pod względem pojęcia szczęścia jest nasz osobisty altruizm. Jest to trzeci krok do szczęścia, który opiszę w następnym artykule.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena