Każde działanie poprzedza myśl. Myślimy nieustannie. Nie mamy świadomości, że myśl towarzyszy nam zawsze. Budzisz się rano i myślisz: Paskudny dzień, zimno, śnieg. - lub - Pięknie, ile śniegu za oknem.
Każde działanie poprzedza myśl. Myślimy nieustannie. Nie mamy świadomości, że myśl towarzyszy nam zawsze. Budzisz się rano i myślisz: Paskudny dzień, zimno, śnieg. - lub - Pięknie, ile śniegu za oknem.
Kiedyś sądziłem że aby dojść do celu wystarczy go określić i skomponować plan. Jednak później zauważyłem że pomimo tego czegoś brakuje. Nawet autosugestia, czyli powtarzanie sobie bez końca "osiągnę to, uda mi się" i wizualizacja celu, to też nie wszystko. Potrzeba czegoś więcej.
No powiedz wreszcie, skąd ty bierzesz w sobie tyle optymizmu??? Takie pytania czasem słyszę, kiedy mówię, albo piszę coś optymistycznego, z przekonaniem, z wiarą w powodzenie. Skąd ja to mogę brać?
Prawdą jest, że jako ludzie możemy żyć jedynie na ludzką miarę, ale czy zwiększanie zadowolenia z życia przez serwowanie sobie coraz to nowych podniet nie jest dla nas poniżające?
Boimy się nie tylko umysłem, ale sercem, mózgiem i wnętrznościami, zatem jakikolwiek byłby powód lęku i niepokoju, skutki można zawsze dostrzec w komórkach, tkankach i narządach ciała.
Zdając sobie sprawę z tego, że nikt nie potrafi cofnąć się w czasie i zapewnić sobie nowiutkiego szczęśliwego początku, ale każdy może, niezależnie od wieku, zacząć od zaraz i zapewnić sobie nowiutką, szczęśliwą teraźniejszość,
Często myślę o tym, że by zrozumieć życie, trzeba pojąć jego relację do czasu. Czas ludzki jest uprzedmiotowieniem samego niszczenia. Bowiem niszczenie nieuchronne, nieuniknione, zużywanie się jest prawem bytu, jest zakodowane w każdym organizmie żywym. Wszystko, co istnieje podlega zniszczeniu.
Bo życie lubi się cieszyć. Lubi skakać i fruwać i leżeć też. Życie nigdy się ze sobą nie nudzi. Samo Życie jest takie szczęśliwe i takie pełne energii. Życie lubi być blisko kogoś i wie najlepiej, że szczęście się dzieli tylko wtedy jeśli się je mnoży.
Czy zauważyliście może, jak niewiele czerpiemy z mądrości, jaką w swoim życiu stosują nasze dzieci? A może jesteśmy tak zadufani w sobie, że nie potrafimy przyznać, że dzieci mogą być w pewnych sytuacjach życiowych mądrzejsze od nas, dorosłych. A może jednak warto przyjrzeć się naszym pociechom trochę bliżej.
Próba uzasadnienia decyzji, w wyniku której zmieniam swoje życie. Decyzji, że od dziś jestem łowcą pozytywnych aspektów. To bardzo pomaga na szczęście.