Czy zauważyłeś, że kiedy coś Ci się udało i byłeś w świetnym nastroju, kiedy myślałeś pozytywnie, to udawało Ci się jeszcze więcej rzeczy? Odnosiłeś sukces za sukcesem, wszystko wiodło się coraz lepiej i lepiej; miałeś dużo „szczęścia”?
Czy zauważyłeś, że kiedy coś Ci się udało i byłeś w świetnym nastroju, kiedy myślałeś pozytywnie, to udawało Ci się jeszcze więcej rzeczy? Odnosiłeś sukces za sukcesem, wszystko wiodło się coraz lepiej i lepiej; miałeś dużo „szczęścia”?
Zerkasz w telefon co 5 minut, czekając na wiadomość od tej jednej osoby? A może od lat pracujesz ponad siły, by usłyszeć wreszcie "jestem z ciebie dumny" od swoich rodziców? Zatrzymaj się na chwilę. Co, jeśli powiem Ci, że klucz do Twojego szczęścia nigdy nie leżał w cudzych rękach? Japończycy od wieków wiedzą coś, co my dopiero odkrywamy – sekret tkwi w ikigai, osobistym powodzie istnienia. To właśnie on może uwolnić Cię od ciągłego pragnienia zewnętrznej akceptacji i poprowadzić ku radości.
Ponieważ nie ma co wyjaśniać, to jest artykuł o tym, jak umrzeć, rozwalić sobie całe twoje życie, a potem żyć, a raczej NIE-żyć szczęśliwie, bezpiecznie i spokojnie. Pisane przez osobę nie zrównoważoną i nie bezpieczną. Dziękuję.
Nie ma cię teraz przed monitorem, więc piszę ten tekst tylko dla siebie, czyli prawdopodobnie jestem stuknięta i nie powinieneś czytać tego tekstu, ponieważ czy zadałeś sobie to pytanie: czym jest Tekst? Możliwe, że pamiętasz, iż: "NA POCZĄTKU BYŁO SŁOWO, A SŁOWO BYŁO U BOGA I BOGIEM BYŁO SŁOWO", ale jak właściwie się czujesz, kiedy ciebie nie ma?