Dotyczy to szczególnie sytuacji, w której jest to pierwsze dziecko obojga partnerów. Dochodzi wówczas do znacznego przeformułowania ról w związku, a nie zawsze jest to łatwe. Pomijając już nawet fakt, że opieka, której wymaga dziecko, zabiera czas, który partnerzy zwykle spędzali inaczej, to pojawiają się także dodatkowe problemy – nie ma takiej sfery życia, której nowo narodzone dziecko by nie zmieniało.
Seks, rozrywka, praca – wszystko się zmienia
W związku z porodem bardzo duże zmiany zachodzą w organizmie kobiety. Ciąża poważnie wpływa na popęd seksualny, który czasem nie wraca do poziomu sprzed zapłodnienia, a niekiedy z kolei szybko go przekracza. Ta zmiana jest często zupełnie niezrozumiała dla partnerów, których popęd zasadniczo nie ulega większym zmianom. A ponieważ seks odgrywa bardzo ważną rolę w związku, to tego rodzaju nieporozumienia mogą przerodzić się w długotrwały, poważny konflikt. Narodziny dziecka oznaczają także mniej czasu wolnego i często konieczność zmiany rytmu życia zawodowego – taka „przebudowa” planu nawet tylko jednego z partnerów burzy pewien wypracowany wcześniej porządek. Jeśli w związku istnieją kłopoty z komunikacją partnerów, to dość łatwo może się to stać punktem zapalnym.
Czy warto iść do terapeuty?
Przejściowe problemy, które pojawiają się po narodzinach dziecka, dotyczą zdecydowanej większości związków. W sporej liczbie przypadków partnerzy są na tyle dobrze dograni, że potrafią rozwiązać je samodzielnie, ale zarówno skala zmian, jak i ich nagły charakter (mimo że teoretycznie wcześniej można się było do nich przygotować) sprawiają, że czasem nawet w związkach o dużym stażu narodziny dziecka mogą stanowić poważne zaburzenie dotychczasowej harmonii. Terapia małżeńska nie rozwiąże oczywiście w magiczny sposób żadnych problemów – na to nie ma sposobu. Może jednak stać się sposobem na znalezienie nowego sposobu komunikacji, a przede wszystkim w czasie spotkań z terapeutą partnerzy często są w stanie jaśniej sprecyzować swoje wzajemne oczekiwania i otwarcie mówić o wizji związku w nowej sytuacji. Nie ulega wątpliwości, że właśnie komunikacja jest w tym przypadku aspektem kluczowym – znalezienie porozumienia nie zawsze będzie łatwe, tym bardziej że i przed narodzinami dziecka nie wszystko w związku współgrało jak mechanizm szwajcarskiego zegarka. Terapeuta jest przewodnikiem i doradcą – sam nie rozwiązuje problemów, ale wskazuje sposoby, z których w tym celu mogą skorzystać rodzice nowo narodzonego dziecka. Związek po porodzie nie musi „stygnąć”, a partnerzy nie muszą się od siebie oddalać – to, że czasem tak jest, wynika nie ze świadomego wyboru partnerów, ale z tego, że sami nie potrafią oni znaleźć wspólnego języka, a nie chcą korzystać z pomocy terapeuty małżeńskiego. Warto jednak się na takie wsparcie zdecydować, dlatego, że narodziny dziecka mogą wyznaczać piękniejszy etap wspólnego życia.