Żyjemy w państwie prawa - bzdura!
Przypadek nr 1 - komornik jak batman
Zrozumiałe jest, że długi trzeba spłacać. Są tacy, którzy w owe długi popadli, bo pili za dużo, grali w kasynie, są też tacy, którzy źle zainwestowali, innym coś w życiu nie wyszło. Zdarza się.
Nagle pojawia się komornik, często na podstawie postanowienia e-Sądu i biedny dłużnik, często niczego nie świadom orientuje się, że jego konto jest zablokowane.
Nie ma innych pieniędzy, żyjemy wszak w XXI wieku. Konto zablokowane, nie ma na chleb i nikogo nie interesuje, że dzieci dłużnika przymierają głodem.
Przypadek nr 2 - opieka społeczna dla meneli
Zwykła z pozoru rodzina. Mąż pracuje, żona pracuje. Mąż zaczyna pić, traci pracę. Rozwód. Kobieta pracuje nadal.
Mąż znika. Kobieta pozostaje z domem, dziećmi, pracuje nadal. Nie daje rady, pojawia się nasz bohater – komornik, tyle tylko, że egzekucja z męża okazuje się bezskuteczna, żonie komornik – ciach! pół pensji. Długi rosną. W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej żona dowiaduje się, że pomoc jej nie przysługuje, ponieważ osiąga za wysoki dochód na osobę w rodzinie.
Mąż stoi w kolejce po makaron, sól, cukier i olej, a menel z sąsiedztwa otrzymuje kasę na 1,5 tony węgla. Węgiel ten sprzedaje, dzięki temu ma na wino.
Przypadek nr 3 - odmowa wszczęcia dochodzenia
Weźmy na przykład przywłaszczenie mienia. Pokrzywdzony zgłasza na miejscowym Komisariacie, że użyczone urządzenie nie zostało w terminie oddane. Wezwany przywłaszczający oświadcza, że niczego nie przywłaszczył. Koniec sprawy. Odmowa wszczęcia dochodzenia. Urządzenie warte 1000zł zmieniło właściciela. Wielki problem. Ha!
Przypadek nr 4 - ZGL
Administrator lokalu komunalnego nie zapewnia rodzinie podstawowych warunków bytowych. Instalacja wodna, elektryczna i wszystko, co możliwe jest nie tylko w opłakanym stanie ale zagraża życiu i zdrowiu mieszkańców. Rodzina dokonuje remontów na własną rękę, pojawiają się kłopoty finansowe, Z.G.L. nie kwapi się aby zgodnie z prawem odstąpić w zamian za żądanie czynszu. Dług rośnie choć mieszkanie zostało doprowadzone do stanu używalności. Z.G.L. wnosi o eksmisję. Wyrok zapada. Z.G.L. żąda przywrócenia lokalu do stanu pierwotnego.
Śmieszne?
Średnio.
Przypadek nr 5 - poszukiwanie osób zaginionych - palcem po mapie
Młody, zdrowy człowiek ginie bez wieści, ktoś odnalazł jego samochód, istnieje podejrzenie uprowadzenia lub udziału osób trzecich. Policja nie dokonuje oględzin samochodu, bo niby, po co? Kluczyki otrzymuje rodzina i zabiera auto. Już nigdy nie dowiemy się jaki był przebieg zaginięcia – ślady zostały zatarte. Mało? Nie, dla polskiej Policji!
Pojawiają się psy tropiące, tyle tylko, że ganiają w tłumie gapiów w tym policjantów z rozdziawionymi gębami. Oczywiście, że gubią trop!
Koniec.
Młody człowiek po kilku miesiącach znajduje się w okolicy gdzie porzucił auto. Samobójstwo? Tego nigdy się nie dowiemy. Nie dowiemy się też, czy gdyby Policja zadziałała zgodnie z prawem udałoby się człowieka uratować.
Smutne.
Epilog
Wszystkie opisane sytuacje zdarzyły się naprawdę, mają poparcie w dokumentach. Podobnych przypadków autor mnożyć może bez liku i będzie to sukcesywnie czynił.