Tradycja obchodzenia Nowego Roku znana jest od wieków. Dzisiaj chodzimy na przyjęcia, hucznie się bawimy, o północy pijemy szampana, strzelają fajerwerki. W jaki sposób kiedyś świętowano rozpoczęcie roku i skąd się wzięła tradycja zabawy sylwestrowej?

Data dodania: 2012-12-07

Wyświetleń: 2765

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Nowy Rok świętowano już w czasach starożytnych, jednak nie ustalono jednej daty w związku z różnicą w kalendarzach. Juliusz Cezar ustalił datę rozpoczęcia kolejnego roku na 1 stycznia w 46 r. p.n.e. Wcześniej starożytni Rzymianie obchodzili święto 1 marca. Obrzędy nocy sylwestrowej związane były z rytmem natury, a obchody trwały zwykle dłużej niż jedną noc.

Celtycki Sylwester nazywany był samhain, a Nowy Rok świętowano na koniec lata. Obchody trwały dziewięć dni. Podczas samhain nikt nie mógł być samotny - wierzono, że jeśli ktoś nie miał tego dnia towarzystwa, jego dusza zostanie potępiona. W wigilię Nowego Roku obchodzono święto zmarłych. Wierzono, że tego dnia dusze zmarłych przebywają razem z żyjącymi.

Babilończycy rok rozpoczynali wiosną w porze deszczowej, kiedy to natura budziła się do życia, również odradzali się ludzie. Obchody trwały aż 10 dni. Król Babilonii przechodził rytuał upokorzenia. Kapłan bił władcę w twarz, co miało odkupić jego winy, na trzy dni odbierano mu władzę, po tym czasie zostawał rozgrzeszany i organizowano huczne przyjęcie dla podwładnych.

W starożytnym Egipcie wejście w kolejny rok świętowano pod koniec września, kiedy wylewał Nil. Ludzie śpiewali, grali na trąbkach, tamburynach, bębnach, w pochodzie zbliżali się przed oblicze Faraona. Obchody trwały aż miesiąc.

W tradycji chrześcijańskiej święto związane jest z datą śmierci papieża Sylwestra I, który zmarł 31 grudnia 335 roku. Pierwszy raz noc sylwestrowa była obchodzona w 999 roku. Ludzie obawiali się końca świata związanego z wejściem w nowe millenium. Kiedy wybiła północ i nie doczekano zapowiadanej apokalipsy, zaczęto świętować. Ludzie wyszli na ulice, śpiewali, tańczyli. 1 stycznia 1000 roku papież Sylwester II dał wiernym błogosławieństwo „urbi et orbi” („miastu i światu”), co stało się tradycją i funkcjonuje do dzisiaj. Święty Sylwester jest patronem zwierząt domowych.

Łacińska nazwa stycznia 'lanuaris' pochodzi od imienia rzymskiego boga Janusa, przedstawianego jako postać o dwóch głowach, jedną skierowaną w tył, spoglądającą w przeszłość, drugą w przyszłość. W Polsce określenie 'Nowy Rok' weszło pod koniec XVIII wieku, wcześniej mówiono Nowe Latko, termin ten pozostał w języku niektórych polskich gwar. Noc sylwestrowa rzadko była obchodzona, dopiero w połowie XIX wieku w bogatych domach mieszczańskich organizowano przyjęcia, które polegały na wspomnieniach i wróżbach. Na wsiach pieczono bułeczki – szczodraki, które dawano w prezencie dzieciom, krewnym jako życzenie zdrowia i pomyślności. Chlebki zanoszono do obory, wierzono, że ochroni to bydło przed złymi mocami. Na Pomorzu obrzędem mającym zapewnić dobry urodzaj na kolejny rok było obwiązywanie drzew owocowych słomą, i wkładanie do niej krzyżyków upieczonych z ciasta. Mieszkańcy Kujaw bili w ziemię batami, by wypędzić złe duchy, a przywołać dobre. W Wielkopolsce palono snopy siana symbolizujące stare problemy, pukano również do uli pszczół i wypowiadano słowa: „budźcie się pszczółki, róbcie miód i wosk, już pora na was”. W całej Polsce spiżarnie musiały być dobrze zaopatrzone, posiłki sycące, by zapewnić obfitość na kolejny rok. Do dzisiaj funkcjonuje przesąd, że nie można sprzątać w ostatni dzień roku, ponieważ wyrzuca się szczęście z domu. Można również wróżyć z bąbelków szampana, jeśli są duże, szybko się przemieszczają, czeka nas rok przemian, jeśli są małe, delikatne równo poruszają się do góry, możemy liczyć na spokój i zdrowie. Łańcuszki bąbelków krzyżujących się oznaczają, że należy dbać o zdrowie i nie wydawać za dużo pieniędzy.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena