W demokratycznym państwie prawa obywatele mają prawo oczekiwać, że zagwarantowane im uprawnienia i nałożone na nich obowiązki zostaną określone w sposób jasny, wyczerpujący i nie budzący żadnych wątpliwości. Jakikolwiek brak precyzji, czy niedopowiedzenia wiążą się z dowolnością interpretacji, a więc stanowią pole do nadużyć. Jeżeli więc obywatel ma obowiązek wykonać określoną czynność, musi wiedzieć, na czym ona polega, kiedy i jak ma ją wykonać oraz jakie sankcje grożą mu za jej niewykonanie. Brak któregokolwiek z tych elementów powoduje, że egzekwowanie obowiązku może być trudne, jeśli nie niemożliwe.
Obowiązek szczepienia określony został w art. 5 § 1 pkt 2 ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi w następujący sposób: "osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są obowiązane na zasadach określonych w ustawie do poddawania się szczepieniom ochronnym". Z zapisu tego wynika tylko jedno - do poddawania się szczepieniom zobowiązane są osoby przebywające na terytorium RP. Wprawdzie przepis mówi o „zasadach określonych w ustawie”, ale faktycznie ustawa żadnych zasad dalej nie określa. Jedynie Art. 17 ustawy odsyła ogólnie do rozporządzenia wykonawczego w zakresie osób podlegających obowiązkowym szczepieniom, a także chorób, co do których jest obowiązek szczepienia. Tymczasem, Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2011 r. w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych określa między innymi wykaz chorób objętych obowiązkiem szczepień i osoby bądź grupy osób, które są zobowiązane do poddania się szczepieniom. Przekładając zapisy ww. rozporządzenia na konkretny przykład, obowiązek poddania się szczepieniu ochronnemu przeciwko gruźlicy obejmuje dzieci i młodzież od dnia urodzenia do ukończenia 15 roku życia. Oznacza to, że dziecko może po raz pierwszy być zaszczepione przeciwko gruźlicy równie dobrze w pierwszej dobie życia, jak i w 15 roku życia. Identyczne zapisy dotyczą pozostałych chorób. Jednocześnie ani w ustawie, ani w rozporządzeniu nie ma słowa o tym jakie sankcje i kiedy grożą rodzicom za niewykonanie obowiązku, rodzic nie wie więc, czego może się spodziewać, jeśli nie zaszczepi swojego dziecka na gruźlicę. Nie wie też, kiedy ma oczekiwać konsekwencji, czy już w drugiej dobie życia, czy dopiero po ukończeniu przez dziecko 16 roku życia (choć ta druga opcja wydaje się zdecydowanie bardziej logiczna). Jednym słowem ustawa nakłada obowiązek w żaden sposób go nie precyzując. Z ustawy nie dowiemy się, jakich chorób dotyczy obowiązek, w jakim czasie powinny być wykonane szczepienia i jakie są sankcje za ich niewykonanie. Rozporządzenie zaś, niewiele w tym zakresie zmienia, ponieważ ma charakter ogólnikowy i bardziej orientacyjny.
Mimo to na rodziców nieszczepiących dzieci bądź szczepiących wybiórczo organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej nakładają grzywny w celu przymuszenia ich do szczepienia, twierdząc, że obowiązek szczepień wynika wprost z ustawy, co daje im możliwość zastosowania przepisów dotyczących egzekucji administracyjnej. Z takim stanowiskiem nie można się zgodzić. Okazuje się bowiem, że jedynym aktem precyzującym obowiązek szczepienia jest załącznik do Komunikatu Głównego Inspektora Sanitarnego nazwany Programem Szczepień Ochronnych. Nie jest on ustawą, nie jest nawet rozporządzeniem wykonawczym do ustawy i z pewnością nie może stanowić podstawy do wydawania postanowień w przedmiocie nakładania grzywien na rodziców.
W tym miejscu trzeba wskazać na to, że przepisy regulujące obowiązek szczepień w takim kształcie jak teraz, obowiązują co najmniej od początku lat sześćdziesiątych. Powstały w innym porządku prawnym, w innych realiach. Jako niechlubny relikt przeszłości funkcjonują niezmiennie do dnia dzisiejszego, jakby pomijając zupełnie fakt, że od 1997 roku w Polsce obowiązuje Konstytucja, zgodnie z którą ograniczenia konstytucyjnych praw i wolności (a takim jest z pewnością prawo do decydowania o własnym zdrowiu i o poddaniu się świadczeniu medycznemu) mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko w ściśle określonych przypadkach.
Jednym słowem, obowiązek szczepień powinien wynikać z ustawy, w niej być określony w sposób wyczerpujący, a jego stosowanie uzasadnione ochroną zdrowia – racjonalnie i zgodnie z faktyczną sytuacją epidemiologiczną w kraju, która wbrew twierdzeniom organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej, nie zmienia się od lat i niewiele różni się od sytuacji chociażby w Niemczech, w których szczepienia od dawna nie są obowiązkowe lecz zalecane.