Rozwód często oznacza podział majątku, który został wspólnie zgromadzony w trakcie trwania małżeństwa. Majątek mogą podzielić między sobą sami małżonkowie (w przypadku drobniejszych rzeczy wystarcza, że spiszą między sobą umowę, gdy w grę wchodzi majątek większej wartości lub nieruchomości, to lepiej ten podział potwierdzić u notariusza), a w sytuacji gdy nie mogą dojść do porozumienia, to wtedy majątek jest dzielony przez sąd. Podział majątku dokonany przez sąd może zakończyć się tym, że jeden z rozwodzących się małżonków otrzyma część majątku o większej wartości niż druga strona. Czy to oznacza, że powinien on zapłacić podatek od spadków i darowizn?
Polskie prawo, a konkretnie ustawa o podatku od spadków i darowizn precyzyjnie określa w jakich sytuacjach taki podatek należałoby zapłacić. Podatek należy zapłacić wtedy, gdy dziedziczymy majątek (obejmuje to też zapisy i polecenia testamentowe) oraz gdy otrzymujemy darowizny (włączyć w to należy też polecenia darczyńcy). Inne przewidziane przez ustawodawcę sytuacje, gdy jesteśmy zobligowani do zapłacenia podatków od spadków i darowizn to też sytuacja zasiedzenia, nieodpłatnego zniesienia współwłasności oraz zachowku (wtedy gdy uprawniony nie otrzymał go w postaci zapisanej przez spadkodawcę darowizny, poprzez dziedziczenie lub w postaci zapisu w testamencie).
Jak widać, ustawodawca nie przewidział sytuacji płacenia podatków od spadków i darowizn związanych z podziałem majątku przez rozwodzących się małżonków. Podział majątku jest też regulowany przez prawo rodzinne i opiekuńcze, a nie przez ustawę o podatku od spadków i darowizn. Możemy być więc spokojni – Urząd Skarbowy nie powinien zainteresować się podziałem majątku po rozwodzie i nie powinien nikogo obłożyć podatkiem z tego powodu.