Hipokrates (460-375 p.n.e.) Mówił „siła natury", a Paracelsus (1493 - 1541) nadał nazwę „numia"- działanie Boże. Współcześnie mówi się najczęściej o „bioenergii". Wszystkie te określenia oznaczają jedno i to samo, mianowicie siłę witalną, którą posiada każde żyjące stworzenie. Może być ledwie wyczuwalna, manifestując się jako poczucie bezsilności, zmęczenia, czy choroby. A także jest energią wprawiającą w ruch wszystkie organy wewnętrzne i zewnętrzne. Ludzka świadomość, niewystarczająco wyposażona Chi, będzie bezsilna. Myśli obrócą się wyłącznie ku rzeczom materialnym i w nich szukając zabezpieczenia Chi jest związana z naszym życiem; wraz z nadejściem śmierci opuszcza ona ciało. Tao porównuje życie do zapalonej lampki oliwnej. Jej paliwem jest pewien zasób Chi, którym człowiek rozporządza. Raz zużyta część zapasu nie może być w żaden sposób i przez nikogo uzupełniona. Ale możliwe jest wpływanie na szybkość zużycia Chi, poprzez ćwiczenia oddechowe, medytację, a przede wszystkim poprzez odżywianie. Dzięki tym metodom wydłużamy czas dysponowania energią Chi, przedłużamy swoje życie i utrzymujemy nasze ciało w doskonałej kondycji aż do późnego wieku w stanie zdrowia i mądrości.
Produkty żywnościowe zawierające największą jakość Chi:
Dużo Chi zawierają w sobie dojrzałe na słońcu owoce i warzywa, rośliny z upraw organicznych, wykluczających nawozy sztuczne, zwierzęta i produkty zwierzęce pochodzące z prawidłowo prowadzonej hodowli, naturalna woda źródlana.
Energia Chi zostaje w największym stopniu zachowana, jeśli produkty spożywamy na świeżo, surowe, bezpośrednio po zerwaniu, lub krótko opiekane i gotowane. Dlatego w kuchni Chińskiej czy Indyjskiej potrawy mięsne smaży się na dużym ogniu i bardzo krótko. Mięso nie musi być miękkie jak to preferują ludzie Zachodu.
Zawartość Chi zmniejsza się lub całkowicie zanika przy poddawaniu produktów procesom konserwacji i mrożenia. Potrawy z puszek są bezwartościowe i przechodzą przez nasz organizm bardzo szybko.
W okresach osłabienia, przy nawale pracy, podczas ciąży, przy przekraczaniu stref czasowych w trakcie dalekich podróży, w chorobie i rekonwalescencji, po operacji, w okresie zdawania egzaminów, przy zauważalnym pogorszeniu stanu psychicznego jest szczególnie ważne odżywianie bogate w Chi.
Przedstawię jeden przepis na zimę z dostępnych artykułów w naszych supermarketach, aby dostarczyć dla naszego organizmu potrzebnej ilości energii Chi. Życzę miłego gotowania.
Ryż curry z cynamonem
Pomaga na zmęczenie; wyjątkowo lekkostrawne danie
250 g piersi kurczęcia, pokrojonego na kawałki wielkości kęsów z cebulą, pokrojoną w plastry
2 średnie kartofle, pokrojone w kostkę
1 średnia marchew, obrana ze skórki i pokrojona w kostkę.
1 jabłko drobno posiekane.
3 ząbki czosnku, posiekane na drobno lub wyciśnięte.
3 łyżeczki Curry w proszku.
1 łyżeczka białej mąki.
4 łyżeczki masła.
½ litra bulionu warzywnego ( może być z kostki rosołowej)
½ kg ryżu ugotowanego na sypko.
15g cynamonu (w laseczce, nie mielonego)
2 łyżeczki oliwy.
Cynamon doprowadzamy do wrzenia w ¼ l wody, gotujemy aż objętość płynu zmniejszy się o połowę.
Przygotować jasną zasmażkę z masła i mąki, rozmieszać starannie z curry. Dolać ½ l bulionu warzywnego, dodać kartofle, marchew i jabłko, dusić pod przykryciem..
Obsmażyć mięso z cebulą i czosnkiem na oliwie na patelni. Zanim marchew i kartofle całkiem zmiękną, dodajemy do nich zawartość patelni oraz przecedzony wywar cynamonowy. Wszystko to zagotowujemy (krótko) jeszcze raz i podajemy jako potrawkę do ryżu ugotowanego na sypko.
Adam Gruszka