Tak wiem, dość dziwne rozpoczęcie artykułu którego tytuł sugeruje, iż ma on traktować o doborze serwera. Jednak właśnie takie maszyny, czyli Ferrari w swojej klasie, bardzo często spotykam u klientów. Ich wykorzystanie sprowadza się do prostych czynności takich jak wymiana plików, która to jest właśnie taką jazdą po mieście. Zastanówmy się zatem czy zawsze kupowanie najlepszego serwera o prędkości Ferrari i cenie doń zbliżonej ma uzasadnienie.
Po pierwsze, zastosowanie!
Pierwszym pytaniem na które należy sobie odpowiedzieć jest to do czego dana maszyna będzie wykorzystywana. O ile obszerne bazy danych czy systemy sprzedażowe lub magazynowe powinny być oparte o serwery z dużą mocą tak współdzielenie plików można spokojnie ustawić na maszynie o wiele tańszej. Czemu by nie wykorzystać tutaj serwera „NAS” czyli w uproszczeniu dysku sieciowego który kosztuje ułamek tego co dobra i markowa maszyna pełnowymiarowa?
Przy odrobinie pracy informatyka i jego chęci można w ten sposób uzyskać taką samą funkcjonalność przy jednoczesnej redukcji kosztów nawet o 80%.
Po drugie, wielozadaniowość!
„Duże” serwery stworzone są do tego aby wykonywać kilka czynności jednocześnie. Przykładem niech tutaj będzie firma z która współpracowałem kilka lat temu a na jednym serwerze działała strona internetowa, poczta oraz współdzielenie plików. W ten sposób łącząc kilka funkcji w jedno zredukowali zapotrzebowanie z 5 do 3 serwerów.
Czy zatem masz tyle pracy dla swojej maszyny aby kupować „duży” i drogi serwer?
Po trzecie, koszta!
I nie mówię tutaj tylko o kosztach zakupu urządzenia. Zróbmy szybkie podsumowanie co składa się na koszt utrzymania „dużego” serwera.
Będą to składniki takie jak:
- zakup urządzenia
- zakup licencji na system operacyjny
- zakup zasilacza awaryjnego UPS
- konfiguracja serwera
- regularny serwis (administracja serwerem)
- prąd (duży serwer oznacza duże zapotrzebowanie)
Jak widać składowych jest dużo.
Zastanów się czy nie lepiej zminimalizować koszty aby zmaksymalizować zyski z urządzenia które naprawdę jest ci potrzebne.
Po czwarte, obsługa!
Zastanówmy się, czy masz zatrudnionego informatyka który będzie administrował „dużym” serwerem? A może płacisz zewnętrznej firmie za to aby to ich specjaliści opiekowali się twoimi maszynami? Tutaj znowu pojawia się szansa na to aby zaoszczędzić. I nie nakłaniam Cię wcale do tego aby samemu poznawać tajniki zarządzania serwerem, wręcz przeciwnie Ty jak już pisałem w poprzednim artykule skup się na tym na czym zarabiasz, jednak informatyk powinien także docenić ułatwienie mu pracy i obniżyć swoje oczekiwanie względem ciebie.
Właśnie ze względu na powyższe, zawsze kiedy ktoś przychodzi do mnie z zapytaniem o sprzedaż serwera zaczynam dokładnie dopytywać do czego jest mu on potrzebny. Nie jest to wcale podyktowane moją wścibskością a jedynie chęcią dobrania rozwiązania na miarę. Bardzo często rozmowy kończę tym, że nie sprzedam temu klientowi serwera, a przynajmniej nie w takiej formie w jakiej On sobie go wyobraża.
Drogi czytelniku czy zatem masz zamiar kupić Ferrari i jeździć nim tylko w mieście czy może będzie to mały miejski samochodzik uszyty na miarę twoich oczekiwań? A może właśnie potrzebujesz mocnej maszyny i będziesz używał jej tak jak została ona do tego stworzona? Jak wynika z powyższego tekstu nie zawsze to co droższe będzie dla Ciebie lepsze.