To, co wypisują samozwańczy eksperci doradzający w mediach młodym ludziom, jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej to, delikatnie rzecz ujmując, papka dla dzieci. Prawdziwi fajterzy docierają do sedna. Wchodzą w temat głębiej i w ten sposób osiągają sukces.
Research przede wszystkim
Przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej należy koniecznie zacząć od dokładnego researchu na temat firmy, do której się aplikuje. I, powiedzmy sobie szczerze, nie chodzi tylko o przejrzenie strony internetowej i zapoznanie się z oferowanymi usługami czy produktami. Chodzi o przeczesanie całego internetu w poszukiwaniu smaczków, ciekawostek i rzeczy, które będzie można w sprzyjającej okoliczności wykorzystać.
To samo dotyczy kluczowych w firmie osób. W czasie rozmowy telefonicznej z osobą, która zaprasza na rozmowę kwalifikacyjną należy dowiedzieć się, kto konkretnie będzie na spotkaniu. Wiadomo, rekruter może się opierać, ale przecież kandydat ma prawo wiedzieć, z kim będzie się spotykał. Znając nazwiska i stanowiska można przystąpić do akcji: z serwisów społecznościowych wyciągnąć maksymalnie dużo na temat każdej z tych osób. Od rzeczy trywialnych, jak to, kto komu kibicuje, aż po to, gdzie był na wakacjach i jakie ma poglądy polityczne.
To nie oni zadają pytania
Po posegregowaniu zdobytych informacji można iść dalej. Przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej powinno obejmować listę pytań, które muszą paść na spotkaniu. Ale uwaga: nie chodzi o pytania, które będą zadawane ot, tak sobie. Chodzi o pytania, na które odpowiedzi popchną rozmowę w określonym, oczekiwanym przez kandydata kierunku oddalając zagrożenie wystąpienia kłopotliwych pytań ze strony rekrutujących.
Zasadniczym celem tych pytań jest takie ustawienie rozmowy, aby zaprezentować się jako pracownik przydatny dla firmy. Ale uwaga: należy także wybadać rekrutujących, czego właściwie dotyczy ta oferta. Pytania warto formułować w taki sposób, aby uzyskać konkretny efekt. Przykładowo: czy w dziale marketingu, do którego prowadzona jest rekrutacja, przydałaby się osoba, która potrafi tworzyć zaawansowane raporty wykorzystujące Big Data? Warto oczywiście pytania dopasować do własnej sytuacji.
Biznes jest biznes
Na koniec warto przeprowadzić swoisty trening motywacyjny. Chodzi o to, że rozmowa kwalifikacyjna może zakończyć się równie dobrze sukcesem, jak i porażką. I nie chodzi o to, że ktoś kogoś nie polubi czy ktoś ma „swojego” kandydata. Chodzi o to, że praca to też biznes. A nowy pracownik ma wnosić coś do organizacji, podobnie jak ona – w jego życie.
Przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej powinno więc obejmować zmianę nastawienia. Ale nie tylko. Uświadomienie sobie zimnych zasad rządzących rekrutacją pozwoli na przejście do kolejnego etapu – rozmowy z rekrutującym na równych zasadach. Kandydat ma coś konkretnego do zaoferowania, nie jest przybłędą, która przychodzi po prośbie. Jest interes do zrobienia, po prostu.