Czytałeś bądź słyszałeś na pewno o prawie przyciągania (z ang. Law of Attraction). Być może widziałeś słynny film „The Secret”. Czy mimo tego Twój portfel dalej jest pusty? Nie masz wymarzonej pracy, samochodu i innych rzeczy, które chciałbyś mieć?
Czytałeś bądź słyszałeś na pewno o prawie przyciągania (z ang. Law of Attraction). Być może widziałeś słynny film „The Secret”. Czy mimo tego Twój portfel dalej jest pusty? Nie masz wymarzonej pracy, samochodu i innych rzeczy, które chciałbyś mieć?
Każdy z nas idzie drogą, którą wybrał.
Droga, która wybierzesz jest Twoją drogą. Możesz zawsze zmienić kierunek, ważne aby realizować siebie i swoje marzenia.
Czy możesz nazwać to, co czujesz w tej chwili, gdy czytasz to pytanie? To nie musi być nic szczególnego, ale czy masz tego świadomość? Jeśli tak, to jesteś na dobrej drodze do szczęśliwego życia. Czemu? Czy to nie kolejne pocieszenie i utopijna obietnica?
Ostatnio rozmawiając z osobami, którzy odnieśli sukces (w moim odczuciu), zauważyłem pewną zależność. Wszyscy oni, w przeciągu swojego życia, częściej niż przeciętny człowiek (dla z obrazowania, najniżej na tej skali jest Adaś Miauczyński z filmu „Dzień Świra"), wychodzili ze swojej strefy komfortu.
Zastanów się na chwilę jak wygląda większość Twoich rozmów ze znajomymi czy rodziną... Co mówią gdy zadajesz pytanie co u Ciebie? Dlaczego większość ludzi na tego typu pytanie zaczyna serię historii typu "to źle", "tamto źle", "znów nie wyszło"?
Zadawałeś sobie kiedyś podobne pytanie? Ludzie sukcesu lub dążący do niego to osoby, które wzięły pełną odpowiedzialność za swoje życie na SIEBIE. Dlaczego to jest aż tak ważne?
Często myślę o tym, że by zrozumieć życie, trzeba pojąć jego relację do czasu. Czas ludzki jest uprzedmiotowieniem samego niszczenia. Bowiem niszczenie nieuchronne, nieuniknione, zużywanie się jest prawem bytu, jest zakodowane w każdym organizmie żywym. Wszystko, co istnieje podlega zniszczeniu.
Stałem niedawno w kolejce w sklepie mięsnym. Przede mną 6 osób, głównie kobiety, które patrzyły w szklaną witrynę, oglądając wędliny. Jedna z nich, która akurat zaczęła kupować, weszła w pogawędkę z około 30-letnią ekspedientką.
Wszystko jest stanem umysłu…Patrzymy na świat po przez własne, indywidualne postrzeganie. Wszystko jest takie, jakie myślimy, że jest. Wszystko jest stanem umysłu…Patrzymy na świat po przez własne, indywidualne postrzeganie. Wszystko jest takie, jakie myślimy, że jest.