Jeśli na poważnie bierzesz swoje życie i świadom jesteś jego przemijalności, to na pewno nie odmówisz sobie zrobienia tego, o czym piszę. Uczucia targają ludźmi z każdym dniem i rokiem coraz bardziej. Jak męczące bywają zmiany nastrojów, wiedzą chyba najlepiej kobiety, które wiele razy w roku przeżywają ich reakcję na zmiany w organizmie.
Czy możesz sobie powiedzieć: czuję się dobrze, czuję się bogaty, czuję się jak człowiek, który właśnie spłacił swojej wszystkie kredyty i długi? Możesz, tylko co to zmieni, skoro dalej to, co jest, będzie Twoją rzeczywistością. I można tak żyć z dnia na dzień, martwiąc się, narzekając na los, ludzi, państwo, na całe to niewdzięczne życie.
Możesz, tylko pytam: po co samemu wiązać sobie sznur i z każdym dniem coraz bardziej go zaciskać?
Bardzo podoba mi się "fizyczne" uświadomienie sobie, co robimy w chwili gdy poddajemy się zniechęceniu i zanurzamy w rzece narzekań. Za każdym razem, gdy zdarzy Ci się na coś narzekać, przejedź wskazującym palcem swojej dłoni po szyi w geście podcinania gardła. To gest bardzo konkretny i oddający ukytą rzeczywistość, którą stwarzają słowa narzekań. Kiedy narzekasz, podcinasz sobie gardło. Powoli uśmiercasz się, nie robiąc nic, by zmienić to, co Ci się w Twoim życiu nie podoba.
Przypomnij sobie, na co ostatnio narzekałeś i...przejedź palcem po swojej szyi. Jak się czujesz? Przyjemnie? Wątpię.
Do czego zmierzam? Chcę Ci pokazać, jak bardzo ważne jest to co mówimy, a jeszcze ważniejsze to, co myślimy i czujemy.
Wiem, że jest mnóstwo książek, filmów, prezentacji i szkoleń na ten temat, ale może nigdy ich nie obejrzysz ani nie będziesz w nich uczestniczyć.
Może nie znajdziesz czasu by przeczytać prawie 300 stron Boskiej Matrycy Gregga Bradena i nauczyć się tak kierować swoimi uczuciami, by w końcu Twoje modlitwy i pragnienia zaczęły się spełniać?
Wszystko w życiu wymaga zaangażowania. Jesli budzisz się rano i dopadają Cię czarne, to jak myślisz, jaki będzie Twój dzień? Jak dużo dobrych pomysłów przyjdzie Ci do głowy, jeśli od rana skupisz się na problemach, narzekając, że snów ciężki dzień przed Tobą i tak jak wczoraj nic Ci się dobrego nie przytrafi, znów nie znajdziesz pracy, nie spotkasz nikogo, by z nim dzielić życie, znów nie znajdziesz lepszego mieszkania, bo przecież i tak już wszystkie są wynajęte.
Czuj to, co chcesz czuć. Choćby to miało wygladać grotestkowo. Ale najpierw pomyśl, czy nie bardziej groteskowo wyglądasz czując się źle, przybierając negatywne i depresyjne nastawienie. Czy nie strzelasz sobie samobója tuż po gwizdku na rozpoczęcie kolejnego meczu Twojego życia? Strzelasz i to nie jednego.
To, co piszę, to nie teoria. Robię porządek ze swoimi uczuciami każdego dnia od samego rana. Albo powtarzam to, co chce usłyszeć i jak się czuć, albo śpiewam kawałek piosenki, która ma dopingujący i motywujący tekst.Usmiecham się przez chwilę jak głupi do sera, przypominam sobie miłe chwile, które pomogą mi rozbudzić w sobie dobre uczucia.
Po co to wszystko? By mieć więcej sił i pomysłów na wyjście z trudnej sytuacji w jakiej jestem. Z narzekania nigdy nic nie było dobrego. Otaczam sie więc myślami, wyobrażeniami i odczuciami stanu, który chciałbym przeżywać, budząc się każdego dnia ze świadmością, że nic nikomu nie jestem już winien i móc przewrócić się na drugi bok, dając sobie jeszcze kilka minut nic nie robienia w łóżku.
Czego bardzo teraz pragniesz? Jakie marzenie wciąż jest niespełnione? Wejdź w to myślami, zobacz siebie, stań się tym człowiekiem i pomyśl, jak możesz się czuć? Poczuj się tak. Na tyle jak umiesz. Rób to każdego dnia w każdej chwili. Pokaż światu że tak właśnie chcesz żyć, pokaż sobie, że można i zabierz się za szukanie sposobu spełnienia się tego pragnienia.
To może będzie kolejny artykuł o możliwości zmiany życia. Możesz go przeczytać i... dalej podcinać sobie gardło.
Ale może też być zupełnie inaczej. To jednak zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Tylko od Ciebie.
Piotr - odkrywca