Różnego rodzaju wymówki towarzyszą nam wciąż w życiu codziennym. W czasach szkolnych, gdy nam się czegoś nie chciało, bolała nas głowa, lub żołądek. Właśnie w tym okresie nauczyliśmy się tworzenia wymówek.
Różnego rodzaju wymówki towarzyszą nam wciąż w życiu codziennym. W czasach szkolnych, gdy nam się czegoś nie chciało, bolała nas głowa, lub żołądek. Właśnie w tym okresie nauczyliśmy się tworzenia wymówek.
Depresja? Drzewa? A co to ma ze sobą wspólnego? Czy drzewa mogą poprawić samopoczucie? A jednak... drzewa oddziaływują na nas. Pomagają złagodzić stres i wspomagają leczenie.
Świętowanie jest nie tylko dla ciała ale też dla ducha.
Świadomość to największy nieprzemijający skarb, który nie ma żadnego odpowiednika w poszukiwaniu skarbów ziemskich. To dar od Stwórcy, który został ukryty w pokładach nieuświadomionego życia.
Wolność, to droga do radości i szczęśliwego życia, którą utraciła ludzkość, poprzez zanurzenie w lęku. To upadek człowieka w ciemność materii.
Lęk to nasza reakcja na to, czego nie znamy lub nie możemy kontrolować. Pojawia się wtedy, gdy nie wiemy, co się wydarzy lub jeśli istnieje prawdopodobieństwo, że to co się wydarzy, nie jest zgodne z tym, czego oczekujemy. Nie odczuwamy lęku np. podczas mycia zębów, ale przed pójściem na rozmowę kwalifikacyjną już tak.
Poprzez cuda możemy jedynie opuścić wymiar 3D i przejść wyżej. Cuda są dostepne dla każdego, kto o nie poprosi. Kod uzdrawiania jest metodą bardzo podobną do tej, którą opisałam poniżej. Kody pomagają w uzdrowieniu i cuda również mają tę samą funkcję. Jeśli zależy ci na całkowitym zdrowiu i szczęściu, to stosuj te metody.
Tomek wyszedł z pokoju. Drzwi trzasnęły. Przeciąg? Powiedzmy. – Jak mogła nie zauważyć, że pracuję po kilkanaście godzin na dobę! Przychodzę z pracy, jem i wychodzę do następnej, jak jakiś cholerny robot z Gwiezdnych Wojen. Ciągle mało! – krzyczał w myślach.
XXI wiek — jakie to czasy i kim jest człowiek w tym ogromie możliwości rozwoju i destrukcji zarazem? Czym kusi XXI wiek? Przepychem, bogactwem, ale też rozwojem świadomości, zbliżaniem ludzi, a z drugiej strony... Z drugiej strony niepewność, lęk, samotność... Ile możemy, a ile chcemy? Ile możemy, na ile nam pozwalają?
Na zdrowy rozum – to pytanie głupca. Jednak sama je zadałam - i sama na nie odpowiedzieć muszę. Czy świadczy to o –niezbyt „obiecującym”- stanie mojego umysłu? To już pozostawiam biegłym psychiatrom. Może jednak poniższe wyjaśnienie pozwoli im na obiektywną diagnozę…
Do rzeczy zatem, czyli tematu rozwinięcia...