„Nigdy nie wierz temu, kto zawsze mówi prawdę” — Elias Canetti. Zapewne niewielu z nas lubi kłamców. Jednak kłamstwo czasem może być przydatne. Ileż to razy liczyliśmy, że ktoś użyje kłamstwa dla dobrego celu. Co jednak wtedy, gdy trafimy na osobę, która nigdy nie kłamie?

Data dodania: 2021-04-30

Wyświetleń: 1043

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Nie ufaj temu, co zawsze mówi prawdę

Z niewiadomych przyczyn straciłeś przyjaciela, jakiś kolega urwał z tobą kontakt i zastawiałeś się dlaczego tak się dzieje? Dostrzegłeś może, że z twojego punktu widzenia nie zrobiłeś nic złego. Czy na pewno? Być może właśnie powiedziałeś prawdę, która zaszkodziła istniejącej sytuacji.

Byłeś wczoraj z kumplami na imprezie i nie chciałbyś żeby o tym dowiedziała się twoja żona. Ona jednak będzie dążyć do ustalenia prawdy. Jeżeli trafi na człowieka, który nie potrafi kłamać wynikną z tego konflikty. Ta osoba nie jest zła, tylko automatycznie mówi prawdę. Automatyczne mówienie prawdy nie zawsze jest korzystne.

Zatem czym jest kłamstwo? Jak ważne jest w naszym życiu to, żeby czasem powstrzymać się od powiedzenia prawdy? Wolna wola odgrywa tu chyba najbardziej znaczącą rolę, bowiem ja zawsze decyduje o tym, kiedy mam się zachować w najlepszy sposób.

Osoba, która mówi zawsze prawdę nie jest godna zaufania, bo w każdej sytuacji powie prawdę, nawet, gdy będzie tym musiała skrzywdzić wielu ludzi. Zauważyłeś może, że często lepiej zachować niedopowiedzianą sytuację niż wyjaśnić ją do końca. Wiele technik pozwala nam unikać pewnych odpowiedzi.

Występuje tu nawet pewnego rodzaju paradoks, bowiem czasem oczekujemy właśnie kłamstwa na swoje pytanie. Kłamstwo czasem bywa wygodne i łatwiej jest je przyjąć niż powiedzieć prawdę.

Niekiedy zdarza się, że partner nam coś mówi, a w pewnym momencie urywa swoją wypowiedź, a kiedy nalegamy żeby dokończył, on wówczas stwierdza, że to co zamierzał powiedzieć jest już nieważne. Takie zachowanie stwarza domysły, sprawia, że zastanawiamy się przez długi czas, co właściwie partner zamierzał nam powiedzieć. A czy właściwie zamierzał coś powiedzieć? Niekoniecznie. Przykładowo wysyłam do mojej partnerki w piątek sms o treści: „mam ci do powiedzenia coś ważnego”. Tak naprawdę to wcale nie mam jej nic do powiedzenia, ale ta wiadomość sprawi, że ona będzie oczekiwała, że coś ważnego jej powiem, gdy się spotkamy, czym sprawiam, że ona będzie o mnie myślała do czasu spotkania.

Kłamanie raczej nigdy się nie opłaca, bo prawda zawsze wychodzi na jaw. Jednak czasem trzeba czegoś nie dopowiedzieć lub zwyczajnie skłamać, dla dobra sytuacji. Wszelkie relacje pomiędzy ludźmi buduje się na zaufaniu. Sami zauważamy we własnym życiu jak dobrze czasem uniknąć odpowiedzi lub dać odpowiedź, która w tej chwili dla nas jest wygodna i sprostować ją w najlepszym dla tego czasie. Czasem nawet potrzeba wojny żeby osiągnąć pokój.

W jakiś sposób wszystko opiera się na zaufaniu. I właśnie z tym zaufaniem mamy często problem. Bo nie da się zaufać osobie, która często kłamie, jak zatem zaufać komuś, kto zawsze mówi prawdę? Zdarza się, że nie zawsze kontrolujemy swoje wypowiedzi. Pod wpływem emocji zdarza się powiedzieć coś, co za kilka dni nam zaszkodzi w postaci plotki, która wróci po obiegnięciu grona znajomych. I czy nie lepiej czasem przyznać, że choć mowa jest srebrem: milczenie jest złotem?

Licencja: Creative Commons
0 Ocena