Ludzie, którzy wcześniej przez dłuższy czas byli jakby wycofani w życiu, kiedy odkrywają techniki pozwalające na obronę swego terytorium, zaczynają niejako zachłystywać się nimi.

Data dodania: 2012-08-07

Wyświetleń: 1804

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wiele osób, które dopiero uczą się asertywności zauważa, że łatwo jest przeholować w drugą stronę. Prowadzi to do sytuacji, w której jak to się czasem mówi ‘zmieniają się w potwora’ a inaczej, zaczynają po prostu nadużywać swoich nowych umiejętności.

Warto więc zwrócić uwagę wszystkich zainteresowanych na niebezpieczeństwa związane z rozwijaniem asertywności. Jest to często związane z faktem, że takie osoby są przez długi okres czasu sfrustrowane. Ich potrzeby są permanentnie niezaspokojone, czują że wycofali się z własnych granic i nie przejawiają siebie. Żyją w stanie nieustannej frustracji. I kiedy w końcu znajdują sposób żeby się wyłamać, poznają ‘komunikacyjne ju-jitsu’, to chcą sobie ten czas zrekompensować, odbić się nieco i zwyczajnie wyładować frustrację.

Oczywiście w pewnym stopniu jest to zdrowe zjawisko – część procesu dochodzenia do równowagi. Nie należy więc potępiać tego etapu, o ile tylko osoba z niego wychodzi po jakimś czasie. Ujmując rzecz metaforycznie, jeśli ktoś był zbytnio przechylony do tyłu, to przez jakiś czas będzie potrzebował się wychylić do przodu, zanim będzie mógł stanąć prosto.   

Prawdziwe niebezpieczeństwo jest w tym, że ktoś może na stałe zmienić się w osobę agresywną i napastliwą. Warto więc po szkoleniu zwyczajnie obserwować siebie – uważnie i analitycznie, by być w stanie ocenić, czy nie posuwamy się za daleko.

Jednak trzeba też zaznaczyć, że osoby z naszego otoczenia często mogą po tym jak przeszliśmy szkolenie z asertywności próbować zahamować nasz rozwój, mówić coś w rodzaju „ale się zmieniłeś na gorsze... kiedyś taki nie byłeś”. Trzeba być bardzo ostrożnym, bo z jednej strony może to być skutek tego, że właśnie ‘dajemy upust frustracji’ i jest to przejściowy etap, a może to być też próba manipulacji tych osób. Mogą one chcieć zwyczajnie wzbudzić w nas poczucie winy po to, byśmy wrócili do starej, uległej roli, bo to jest dla nich wygodne. 

Licencja: Creative Commons
0 Ocena