Nie , nie piszę , nie posiadam swojego bloga. To znaczy w klasycznej jego postaci. Mam 4 blogi ( trudno powiedzieć ,że je piszę ), które spełniają inne funkcje niż klasyczne opisywanie swojego otoczenia i świata. Zadomowione na firmowych stronach są tak naprawdę spisem użytecznych artykułów ( częściej samych linków ) prowadzących odwiedzających do wartościowych wpisów zbieranych w sieci. Blogi tego typu to tak naprawdę uzupełnienie stron firmowych www, pełniące często zaplecze linków wychodzących i prowadzących do partnerów. Wszystko to wspomaga efekt pozycjonowania danej strony samego zainteresowanego. Prawdziwymi perełkami w świecie blogów są: http://www.postsecret.com/ http://literally.barelyfitz.com/ http://gizmodo.pl/ Sprawdźcie dlaczego. Blogi to efekt zmian społeczno-technologicznych tak zwanej Trzeciej fali Alvina Tofflera - www.toffler.com , www.alvintoffler.net. Technologia i jej rozwój wymusza na szerokiej rzeszy społecznej zmiany zachowań, relacji, stylu życia, sposobów użytkowania zdobyczy techniki. Blogi obecnie czyta się bardzo trudno. Wynika to z ich olbrzymiej ilości oraz trudności oceny czytelnika co jest wartościowe. Obserwuje się blog skipping czyli skakanie " z kanału na kanał " - zjawisko piętnowane w latach 80tych - tzw. skakanie po kanałach TV ( sami to znamy ). Przyszłość blogów to blogi niszowe - tematyczne takie jak np. http://www.web-marketing.pl/pozycjonowanie-stron/. Stanowią one olbrzymią wartość dla wąskich grup odbiorców - praktyków szukających odpowiedzi na pytania "techniczne". Na koniec zapraszam na blogi prowadzone na moich stronach. Tak jak wspomniałem nie znajdziecie tam wielowątkowych elaboratów. Stanowią one często po prostu zbiory linków prowadzących czytelnika w określone obszary wiedzy. http://linkblogfan.blogspot.com/ http://www.pozycjonowanie-msystem.pl/Blog/page2.aspx http://www.pozycjonowanie-msystem.pl/welcome.aspx http://pozycjonowanie-msystem.blogspot.com/ http://www.saleshunter.pl/Blog/page1.aspx
Podstarzały sprzedawca majtek, przedsiębiorca Edmund Łach z Łodzi, właściciel sklepu internetowego i hurtowni odzieżowej, nie mógł się pogodzić ze stale pogorszającą się sprzedażą. Oprócz malejących zysków, do jego niedoli dołożyły się rosnące koszty i niezadowolona z całej sytuacji żona. - Proszę pana - mówił - jak dzisiaj sprzedać gacie bez ładnej d... , pupy. I tak się zrodził najbardziej szalony pomysł w całej jego karierze.