Zgłoś artykuł
Rafał Kwiatkowski
Cóż, o mnie jest na mojej stronie, czyli tutaj: http://translax.eu. Dla leniwych napiszę, że z tłumaczeniami „działam” zawodowo od czerwca 2005 roku. Wcześniej zajmowałem się projektowaniem i produkcją stron internetowych, wizytówek, ulotek, folderów itp. materiałów reklamowych. W 2005 roku trafiłem drogą naboru do działu DTP firmy SDL International. Był to wyjątkowy rok, rok przejęcia przez SDL'a Trados'a, więc trafiłem na czas zmian... oczywiście zmian na lepsze. Wtedy bylem gorliwym wyznawcą SDLX'a. Oczywiście moj kontakt z CAT'ami ograniczał się do „odkręcenia” plików z tłumaczeniem do formy, którą można było złożyć. Nieraz trzeba bylo wprowadzić w itd'kach, czy ttx'ach jakieś poprawki i na tym sprawa się zamykała. Na szczęście koncentrując się na obsłudze inżynieryjnej procesu tłumaczeniowego oraz mojej ulubionej aplikacji do składu, którą jest FrameMaker, rozpocząłem proces samodoskonalenia zawodowego. Dziś jestem – o zgrozo – specjalistą ds. OCR'u i reprodukcji materiałów prawdziwie nieedytowalnych i tęsknie za FrameMaker'em, choć z drugiej strony zdaje sobie sprawę z tego, że po natłoku pracy w FM i ten mógłby zostać znienawidzony. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.