„Firma oszukała mnie na 70,00 zł....
...I odpuszczę sobie bo nie opłaca mi się z tym iść do sądu a z chęcią bym im pokazał po czyjej stronie jest prawo"
Do tej pory w taki właśnie standardowy sposób kończyły się potencjalne rozważania jeśli np. firma telekomunikacyjna a może bank oszukał kogoś w takiej formie.
Kiedyś tak trzeba było postąpić, teraz.... dowiesz się już za chwilę :-)
Trzeba zaznaczyć, że w przypadku firm telekomunikacyjnych takich spraw są setki, może tysiące...
A w takiej skali to już ciekawe źródło nieuczciwie pozyskanego dochodu sięgające prawdopodobnie kilkudziesięciu lub nawet kilkuset tysięcy złotych rocznie.
Jeśli przyjąć , że firma „ERAROWERA" podobnych przypadków miała powiedzmy 2000 razy w ciągu kwartału (a ilość abonentów to 6 mln ludzi!!, więc jest to wielce prawdopodobny scenariusz) na kwotę tylko 30,00 zł z osobna daje to łączną sumę w kwocie 240 000,00 zł rocznie!!
Ciekawa sumka co nie...
Nikt o „zdrowych zmysłach" nie pomyślałby żeby iść z tym do sądu za 30 zł... po pierwsze ze względu na koszty procesowe jak i samą kwotę.
Natomiast teraz sprawa ma się zupełnie inaczej.
Od niedawna weszły nowe regulacje, które umożliwiły funkcjonowanie instytucji „Pozwu zbiorowego", a to z kolei znosi barierę ekonomiczną i wyrównuje możliwości procesowe z koncernem/dużą firmą ale również i mniejszym podmiotem, którzy dysponują środkami finansowymi a co za tym idzie zastępem Prawników.
Dlatego też zaczynają powstawać różne inicjatywy, które realnie pomagają zorganizować takie grupy, poprowadzić proces ich organizacji, pomóc przy budowie konkretnych zarzutów po wybór odpowiedniej kancelarii oto przykład: www.pozywamy-zbiorowo.pl jedynej tego typu zaczynającej się liczyć społeczności.
Tam też widać w ilu możliwych przypadkach może to mieć zastosowanie: telekomunikacyjnych, bankowych, budowlanych...
Znajduje się tam ciekawie opisany przypadek Kobiety, która zdublowała niechcący przelew do jednego ze znanych Banków na kwotę 70,00 zł. Czy bank oddał jej te pieniądze??
Wtedy nie mogła iść z tym do sądu, dziś już może...
Media dość oszczędnie traktują o „pozwach zbiorowych", przecież podcinaliby drzewo na którym siedzą ich kluczowi reklamodawcy...
A jest to naprawdę skuteczne i nowatorskie rozwiązanie... a z pomocą wybranych społeczności osiągalne bez wiedzy prawniczej i „grubego portfela".
Zachęcam do zapoznania się z tematem pozwów zbiorowych. Może ty, lub twoi znajomi mają jakieś doświadczenia, które teraz mogą znaleźć swój finał w sądzie. Tym bardziej, że może to spotkać każdego z nas w przyszłości.