Jakie są dopuszczalne normy zawartości alkoholu dla kierowców u naszych sąsiadów? Jakie państwa mają najbardziej liberalne prawo w tej kwestii? Wyjeżdżając za granicę samochodem, z pewnością warto wiedzieć.

Data dodania: 2012-08-12

Wyświetleń: 2980

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wakacje w pełni. Jest to czas dalekich podróży. Wyjeżdżając za granicę, lubimy się zrelaksować, odpocząć od problemów, z którymi stykamy się na co dzień w naszym kraju. Towarzyszem naszego wyjazdu często jest alkohol. Gdy jesteśmy tylko pasażerami, nie musimy się hamować, jednak pełniąc rolę kierowcy warto wiedzieć, na ile możemy sobie pozwolić i jakie są dopuszczalne normy zawartości alkoholu w krajach starego kontynentu. Wiedza ta może nas uchronić od niepotrzebnych kłopotów.

Podstawową sprawą jest to, że nie istnieje jedna norma określająca dopuszczalne stężenie alkoholu we krwi we wszystkich krajach europejskich. Najwięcej możemy pozwolić sobie w Irlandii, Anglii, Szwajcarii, Liechtensteinie, Luksemburgu oraz Włoszech. Przebywając na terenie tych krajów, możemy mieć nawet 0,8 promila.

Z drugiej strony z najbardziej radykalnym prawem w tej kwestii spotkamy się w: Chorwacji, Estonii, na Węgrzech, Ukrainie, Litwie, Białorusi oraz, uwaga, w Rosji. Wynik testu na zawartość alkoholu musi wskazywać 0! Warto wiedzieć, iż łamiący prawo kierowcy zza granicy są traktowani znacznie surowiej niż obywatele danego kraju.

W zdecydowanej większości państw, kierowca, który „wydmucha” ponad 0,5 promila, może oczekiwać mandatu od 200 do 5 000 euro! A nawet trafić za kratki na kilka miesięcy. Dlatego nie opłaca się wsiadać za kierownicę samochodu, nie będąc w 100% pewnym, że jest się trzeźwym.

Wybierając się za granicę, należy również zapoznać się z obowiązującymi w danym kraju przepisami ruchu drogowego, dopuszczalnej prędkości, całodziennej jazdy na światłach itp. Często mogą nas one zaskoczyć, jednak takie tłumaczenie nic nie da, jeśli już zatrzymają nas stróże prawa.  Pamiętajmy, że turyści z tablicą rejestracyjną obcego państwa są dużo częściej kontrolowani od rodaków.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena