Jakiś czas temu trafiłem na świetnie nakręcony film weselny. No właśnie.. nie do końca taki, o jakim myślicie. Film z wesela kojarzy się głównie z trzygodzinnym seansem, podczas którego można się porządnie wyspać. Ja trafiłem natomiast na swego rodzaju klip, który trwał uwaga.. 15 minut. Ktoś pomyśli - co można pokazać w ciągu 15 minut? Otóż wszystko, co najważniejsze.
Cała koncepcja klipu polega na podłożeniu ciekawej muzyki oraz świetnie dobranym scenom, które kamerzysta w sposób niesamowity łączy ze sobą. Do tego dochodzi sposób, w jaki film został nakręcony. Mam na myśli to, że nakręcone sceny są ciekawe, śmieszne, żartobliwe. Nie znajdziemy na nich trzech godzin tańców ciotki z wujkiem. Na filmie znaleźć można na pewno świetną zabawę oraz doskonały montaż.
Trudno opisać słowami to, co przyszło mi oglądać, aczkolwiek jednoznacznie stwierdziłem - i chyba większość z Was podzieliłoby moje zdanie - to jest to! Oglądanie trzech godzin nudnego seansu, na którym nic się nie dzieje powinno przejść do historii. Nikomu nie chce się oglądać zajadania kiełbasy. W 15 minut można zrobić swego rodzaju teledysk, który tryska radością, świetnym streszczeniem całego wesela i to naprawdę chce się oglądać.
Pytacie o cenę? No właśnie. Ponoć nakręcenie wspomnianego teledysku to dwukrotnie niższy koszt od kilkugodzinnego tasiemca. Przeważnie otrzymuje się film w jakości HD, na co również należy zwrócić szczególną uwagę. Nie dajcie się nabrać na nagrania w niskich rozdzielczościach. Nie te czasy.
Podsumowując, jeśli chodzi o prawdziwe wideofilmowanie wesel polecam takich kamerzystów, którzy są oryginalni. Takich, którzy mają oryginalne, a nie oklepane pomysły na wideofilmowanie. Radzę wybierać tych operatorów, którzy posiadają w swoim portfolio tego typu filmy, o których wspomniałem w niniejszym artykule.