To, co się dzieje wśród nas, ludzi, jest czasem tak wstydliwe, że lepiej jest komentowanie tych zjawisk przerzucić na świat zwierząt. One się nie obrażają, nie „mają za złe”, a my możemy bezkarnie poszydzić sobie z nas samych. Tytuł pierwszego wierszyka jest celowo niegramatyczny – licentia poetica.

Data dodania: 2011-09-04

Wyświetleń: 2079

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

                                                WSZA

                                          (komentarz do pewnego zdarzenia politycznego)

 Na grzebieniu weszka skacze.

Groźna mina. Szczerzy kły:

 - Nie daruję! Nie wybaczę!

Wszak ja jestem bardzo zły! –

          Grzebień tygrys trzyma w łapie.

          Też wyszczerza swoje kły.

          Gapią się światowi gapie:

           - On się śmieje, czy jest zły? -

Tygrys z tajgi. Wschodu tygrys.

Kot ogonem zaczął bić.

Nie jednego był już zagryzł…

Zechce – może będziesz żyć.

          Na grzebieniu wesz pyskuje.

          Już wesz koleżankę ma,

          Bo z nią razem podskakuje

          Przygraniczna, chuda pchła.

          Drażnią. I być może gorzej…

Dziwić się głupocie wszy.

Nikt jej, przecież, nie pomoże,

Kiedy kotek będzie zły.

Groźne są te wielkie koty.

Nie chce kota drażnić świat.

Po co z kotem mieć kłopoty?

Lepiej być z nim za-pan-brat.

                                        25.11.2008r.

                                             1306

                                               KOT  I  GOŁĄB

                                                       /PARODIA REKLAMY TV/

 Gołąb pasł się w ogródku

Chodząc pomiędzy rabatki.

Kot skradł się pomalutku

Myśląc: - Zjem go, nie ma gadki,

Wprawdzie nie jestem głodny,

Ale upolować muszę. –

Hyc! Gołąb frrruuu! Lot wolny.

A kot bęc! nosem w różę.

A morał z tej bajki jest krótki i niejednemu znany:

Tylko tym się nażresz, durniu, co ci ugotuje Pani.

                                                                  03.06.2010r.

                                                                       0106

  

LIS  STARY  I  LIS  MŁODY

                                   /PARODIA REKLAMY TV/

 Stary lis młodego zaprosił na polowanie:

 - Kurę z kurnika porwiemy zanim słońce wstanie. –

Poszli. Już wracają. Stary w zębach kurę niesie.

Młody cały czas w obstawie. Aż stanęli w lesie.

I rzecze młody: - Teraz mi moją odpal dolę. –

A stary: - Młody! Mam swe zdanie: ja cię chromolę! –

A morał z tej bajki jest krótki i niejednemu znany:

„Zawsze miej swoje zdanie i się z nim zgadzaj”, kochany.

                                                                11.06.2010r.

                                                                     2254

Licencja: Creative Commons
0 Ocena