Życie chadza różnymi ścieżkami. Często wydaje mi się, że są to drogi chaotyczne, powstające z przypadku. Jednak po dokładniejszej analizie stwierdzam jakie mnóstwo spraw miało wpływ na moje zachowanie. Nie podejmę się negowania stwierdzenia, że ulegam opiniom, reklamom, namowom, trendom a to co robię obecnie wynika wprost z podjętych przeze mnie wcześniej decyzji. To jak bogate jest moje życie, w jakie treści je napełniam, świadczy o poziomie mojej inteligencji. Jak dalece jestem nieprzewidywalny i w ilu kierunkach mogę się rozwijać jest tylko boską tajemnicą. Czy mój dzień polega na pracy, jedzeniu, spaniu i wypełnianiu innych fizjologicznych potrzeb, czy też wstępuję na kolejne szczeble drabiny rozwijając talenty i zaspakajając także potrzeby wyższego rzędu. To wszystko zależy od wyborów, decyzji ale i spostrzegawczości oraz wrażliwości na otaczający świat. Nauka, praca, finanse, kultura, sztuka, moda wszystko rozwija się w ściśle określonych kierunkach i podlega trendom. Te trendy mają wpływ na nas ale i my wpływamy na ich kierunki. Trendy są jak rozpędzone pociągi. Jeśli uda się do takiego pociągu pozytywnego trendu wskoczyć możemy być pewni sukcesu. Miejsce w którym zaczynam historię jest rodząca się pasja oraz inne spojrzenie na świat, a właściwie szukanie innego spojrzenia i postrzegania zdarzeń. Zdarzeń w których nie wiadomo o co chodzi, „ a jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze”. Zmusza mnie do tego bezpośrednio troska o przyszłość moją i moich bliskich. A jeśli moja historia jest podobna do twojej zapraszam do dyskusji.
Przełom jest momentem, w którym należy wykazać się odpowiedzialnością, dojrzałością oraz determinacją. Jest chwilą trwającą ułamek sekundy. Przemija wraz z myślą, która go powoduje. Jest jak wystrzał szampana w sylwestrową noc, pierwszy gong w dwunastu uderzeniach zegara, jak moment zrównania trzech wskazówek. Tylko ode mnie zależeć będzie, czy pozostanę w starym roku i myśleć będę jego zasadami, czy zdecyduję się na desperacki krok i udam w nowy rok. Ustalam więc zasady nowego mojego wszechświata, w którym wyznaczam kierunki i cele, przyjmuję trendy i kreuję wizje. Tak ma wyglądać mój świat za 365 dni.
Podjęcie zobowiązań jest jak wybranie mantry. Ona ma rozjaśniać mój umysł i wskazywać priorytety. Dlatego też ustalam swój hymn poranny z którym rozpoczynać będę dzień oraz sposób jego rozliczenia na wieczór. Wszystko po to by wzniecić w sobie nowe siły zdolne pokonać kolejne dni bez mordowania czasu. Zabijać czas, to jak odejmować od danych nam dni kolejne godziny. Wtedy mój rok ma 365 – X dni. A ile dni ma twój rok?
Ja więc ruszam z trendem szukać nowych dróg do celu.