Karwing to prowadzone jak po szynach długie skręty i płynne, bez wysiłku i nadmiernych ruchów, przejścia między skrętami. Ideałem jest przechodzenie ze skrętu w skręt z biodrami, kolanami i stopami utrzymującymi taką samą (na tych trzech poziomach) i niezmienną w czasie fazy przejścia odległość od siebie.
Problemy które się pojawiają i oddalają nas od tego ideału to:
§ Pozostałość z jazdy pługiem czyli jazda z kolanami bliżej siebie niż stopy (pozycja w kształcie litery „A”) i wynikająca z tego mniejsza efektywność ruchu nogi wewnętrznej w czasie wycinania skrętu („jazda z podparciem”) a następnie wolniejsze i niepełne wkładanie nowego wewnętrznego kolana do środka skrętu (aby skorygować tę błąd proponujemy ćwiczenie: jazda bez kijków z wpychaniem wewnętrznego kolana do środka skrętu w fazie inicjacji skrętu).
§ Niewystarczające zakrawędziowanie obu nart w czasie całego skrętu a szczególnie w fazie zakończenia – nie dające stabilnego podparcia i powodujące uciekanie narty zewnętrznej pod koniec skrętu i powodujące ustawienie kolan bliżej niż stóp (albo właściwie odwrotnie: stóp szerzej niż kolan). Narty powinny być zakrawędziowane solidnie w czasie całego skrętu ale nie przesadnie – nadmierne „wbijanie” krawędzi w śnieg szczególnie pod koniec skrętu może skutkować utrudnionym przejściem w kolejny skręt
§ Z błędów powyżej wynika dość często spotykane nienadążanie wewnętrznego kolana w ruchu kolan w kierunku środka kolejnego skrętu (nie „ucieka” ono wystarczająco szybko od kolana zewnętrznego)
Istotnym elementem techniki karwingowej jest aktywna faza przejścia tzn. przeniesienie ciężaru ciała z jednej strony nart na drugą dokładnie w momencie zmiany krawędzi a nie później co wiąże się z aktywnym (nie opóźnionym) ruchem bioder (na ewentualny błąd „spóźnionych bioder” proponujemy ćwiczenie: jazda bez kijków i położenie dłoni na biodrze wewnętrznym pod koniec skrętu i następnie płynne ale zdecydowane wpychanie bioder do środka kolejnego skrętu aby wspomóc zmianę krawędzi). Ruch przeniesienia ciężaru powinien się zacząć od bioder a nie na przykład od barków (co się zdarza); biodra przesuwają się do boku a nie do góry (co też się zdarza).
Skręt karwingowy pomimo, że może wyglądać na statyczną ewolucję w tym sensie, że nasza pozycja pozornie się nie zmienia w czasie ruchu po łuku, jest w rzeczywistości bardzo dynamicznym doświadczeniem. Ważną cechą jest przyspieszanie w pierwszej połowie skrętu i w związku z tym narastanie siły odśrodkowej, którą równoważymy poprzez pogłębianie naszego pochylenia do wnętrza skrętu i zwiększanie zakrawędziowania nart. Odwrotny ruch: zmniejszanie pochylenia i zmniejszanie zakrawedziowania nart ma miejsce w drugiej połowie skrętu. Zarówno narastanie pochylenia ciała i nacisku krawędzi jak i zmniejszanie jednego i drugiego powinno być płynne.
Jazda karwingowa po przygotowanym stoku daje nam rzadką możliwość wizualnego sprawdzenia czy czysto wycinamy skręt czy też nieświadomie wykonujemy mniejszy lub większy ześlizg w którejś fazie lub w czasie całego skrętu. Wystarczy stanąć i spojrzeć wstecz na nasz ślad na śniegu. Dlatego, przerywajmy od czasu nasz zachwyt „cięciem na kantach”, zatrzymujmy się i patrzmy nieco wstecz.
Tekst pochodzi z książki „Narciarstwo dla zaawansowanych. Karwing, stromizny, muldy, puch.”