Skręt długi:
Z jednej strony mamy tzw. skręt karwingowy czyli szeroki skręt wykonywany na nartach, postawionych na krawędziach, zgodnie z ich geometrią. Narty jadą niejako same, wycinając łuk wynikający z ich taliowania i naturalnego promienia skrętu.
Oznacza to, że np. narty slalomowe o promieniu R=12m będą wycinać takie łuki na stoku i jeśli za każdym razem faza przejścia między skrętami będzie następować po zakończeniu pełnego skrętu tzn. dokładnie w momencie jazdy w poprzek stoku, to będziemy poruszali się w dół stoku torem o szerokości 24 metrów. Jest to sytuacja teoretyczna i w rzeczywistości nigdy nie występująca na stoku – narty postawione na krawędziach poprzez dodatkowe ugięcie „zacieśniają” promień skrętu a faza przejścia przeważnie następuje w momencie w którym nadal jedziemy w dół stoku. Tak więc nasz tor jazdy jest znacząco węższy niż te teoretyczne 24 metry. Potwierdzeniem tego, że skręt jest prowadzony wyłącznie na krawędziach nart, jest cięty, czysty ślad pozostawiony przez narty na śniegu.
Skręt ten nazywamy skrętem długim, aby uniknąć używania niezręcznego określenia „skręt karwingowy”. Każdy skręt wykonywany na nartach taliowanych jest wykonywany w całości lub części na krawędziach nart i w tym sensie jest „karwingowy”. Samo słowo „karwing” pochodzi od angielskiego „carve” czyli „rzeźbić, wycinać” a jeśli popatrzymy na ślad jakiekolwiek naszego skrętu to zawsze zobaczymy mniej lub bardziej wyraźne, krótsze lub dłuższe rowki po naszych nartach, będące oczywistym dowodem, że coś tam „wycięliśmy”.
W skręcie długim narty jadą same, my mamy im nie przeszkadzać. Praca naszego ciała ogranicza się do utrzymywania właściwej, dość statycznej postawy, aktywne ruchy są niewielkie, górna połowa ciała, ręce i kijki są praktycznie nieruchome.
To na czym koncentrujemy się w tym skręcie, i co jest kluczowe we wszystkich skrętach, to aktywne utrzymywanie równowagi i odpowiednie przemieszczanie ciężaru (środka ciężkości naszego ciała). Praktycznie w czasie całego skrętu utrzymujemy cały lub prawie cały ciężar na jednej nodze – na nodze zewnętrznej.
W osi przód-tył utrzymujemy zrównoważoną pozycję z lekkim dociążeniem przodów nart, szczególnie w początkowej fazie skrętu.
W fazie przejścia pomiędzy skrętami płynnie przenosimy ciężar z narty zewnętrznej na nartę wewnętrzną, która w tym momencie staje się nartą zewnętrzną kolejnego skrętu.
Płynnie wykonany długi skręt to wspaniałe uczucie dla narciarza i rozkosz dla oczu obserwatorów.
Skręt krótki:
Na drugim końcu spektrum skrętów narciarskich jest skręt krótki. Narty w istotnej części tego skrętu jadą na krawędziach, maksymalnie zakrawędziowane i ugięte ale ze względu na warunki na stoku (wąski, stromy, zatłoczony stok) musimy wykonać jeszcze ciaśniejszy skręt niż wynika to z geometrii nart i dlatego w tym skręcie pojawia się element ześlizgu nart.
Nasze ruchy są dużo bardziej aktywne, górna połowa ciała wyraźnie angażuje się w wykonywanie skrętu, kijki co najmniej wybijają rytm skrętów a w skrajnym przypadku stają się osią wokół której wykonujemy skręt.
Równowaga i przenoszenie ciężaru są podobne jak w skręcie długim, tyle że przemieszczenia naszego ciała są szybsze i bardziej wyraziste. Również skręt wąski jest wspaniałym doznaniem estetycznym zarówno dla narciarza jak i obserwatora.
Oczywiście pomiędzy tymi skrajnymi rodzajami skrętu narciarskiego, istnieje szeroka gama typów pośrednich.