Więc chciałbyś pisać, czyż nie? Zaistnieć w świecie literatury? Tylko od czego by tu zacząć...
Więc chciałbyś pisać, czyż nie? Zaistnieć w świecie literatury? Tylko od czego by tu zacząć...
Znak językowy określa jakiś fragment rzeczywistości, który inaczej w żaden sposób nie mógłby zostać „odsłonięty”. Jest wydobyty niejako z „nicości semantycznej”. Pojęcia mają zatem walor apokalipsis.
Miasto jak miasto. Powiatowe. Detektyw jak detektyw. Praca parszywa, a i on nie bardzo ją lubi. Miał pisać doktorat, a nie grzebać w cudzych zdradach małżeńskich. Cóż. You can’t always get what you want, jak powiada klasyk. Kobieta, którą kochał, jest teraz żoną innego mężczyzny.
Wyrażenie „kultura języka” jest wieloznaczne. Czasami oznacza wysoki stopień umiejętności językowych, czasami świadomą pracę nad doskonaleniem, czyli „uprawę języka” opartą na jego umiłowaniu.
Jeśli lubicie ironiczne gry gatunkowe w stylu Quentina Tarantino (gry, w których jest i erotyka, i brutalny rozlew krwi, oba ujęte w humorystyczny nawias, choć może śmiech nie unieważnia wszystkiego…) czytajcie najnowszą powieść Łukasza Gołębiewskiego "Bandyci Rodriguez".
Recenzja debiutanckiej książki Zośki Papużanki "Szopka", nominowanej do tegorocznych Paszportów "Polityki". Świetna, mocna, poruszająca lektura.
Wszyscy fantazjujemy. To żadna zbrodnia. Jednak spisanie erotycznych fantazji infantylnym, ubogim językiem i przedstawienie ich światu jako bestsellerowe dzieło literackie to już poważne nadużycie.