Idę korytarzem szpitalnym
Patrzę w puste oczodoły pokoi
Mijam ruchome kolana klamek
- klucze wiszą im z pysków
Krążę w labiryncie chorych
- w ich krwiobiegu słucham bajek
Zza siedmiu mórz
Oglądam seriale zderzeń czołowych
z czasem. Krótkometrażowe historie
zaplatam w dziewczęce warkocze.
Idę korytarzem szpitalnym -
- choć to bez znaczenia
jestem tylko światkiem
utraty widzenia.