Zdzisław Beksiński, mistrz mrocznych wizji i architekt niepokojących światów, powiedział kiedyś: „Artysta powinien mieć wroga, bo tylko wrogość uszlachetnia formę.” W tych słowach nie ma przesady – jest natomiast brutalna prawda o napięciu, które rodzi prawdziwą sztukę. Czy bez oporu może powstać coś wielkiego?