Miasto jak miasto. Powiatowe. Detektyw jak detektyw. Praca parszywa, a i on nie bardzo ją lubi. Miał pisać doktorat, a nie grzebać w cudzych zdradach małżeńskich. Cóż. You can’t always get what you want, jak powiada klasyk. Kobieta, którą kochał, jest teraz żoną innego mężczyzny. 

Data dodania: 2013-08-23

Wyświetleń: 1465

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

RECENZJA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Mrok pod Świętą Wieżą

To jest Adam Zalewski, bohater debiutanckiej książki Edwarda Mogilskiego „Martwa laleczka”. Chcecie wiedzieć, co wydarzy się dalej?

Adam, frustrat i neurotyk, musi zmierzyć się na raz z dwoma wielkimi wydarzeniami. Po pierwsze, jego klientka, Alicja Morawska-Kopeć, ginie: zostaje zamordowana w brutalny sposób. Po drugie, nasz bohater ma w końcu szansę na prawdziwy związek: jego relacja z Beatą, przedsiębiorczą samotną matką, staje się coraz bardziej poważna.

Ale Adam nie należy do mężczyzn, którzy potrafią poukładać sobie życie zgodnie z zasadami logiki. Widmo martwej klientki dręczy go i bohater postanawia na własną rękę rozwiązać zagadkę, choć najwyraźniej ta sprawa mocno go przerasta. W głębi duszy jest pewnie idealistą, który pragnie sprawiedliwości.

Im bardziej detektyw zagłębia się w tajemnicę, tym bardziej niebezpieczna staje się gra. Wszystkie nitki prowadzą do lokalnych prominentów, a zarazem Adam oddala się od swoich najbliższych. Czy zaczyna wariować?

Dobrze. Od tragicznej śmierci Alicji Adam musiał trochę pomóc sobie lekami. Ale przecież ma wszystko pod kontrolą, prawda? Wie, co jest prawdą, a co nie, wie, komu ufać…

„Martwa laleczka” przypomina klimatem „Harry’ego Angela”, gdzie gra toczy się nie tylko o rozwiązanie sprawy, ale i o psychikę głównego bohatera: jego przeciwnikami są nie tylko realni złoczyńcy, ale i wytwory jego własnego umysłu. Detektyw sam staje się własnym wrogiem, ale czy to siebie samego tropi?

Atmosfera powieści zdaje się ciężka i duszna od kłębiących się nierozstrzygniętych spraw: co jest prawdą, a co tylko snem lub majakiem? Być może to właśnie omamy zawierają w sobie prawdę?

Podróżując po kraju w poszukiwaniu kolejnych elementów układanki Adam zaczyna otaczać się coraz bardziej dziwacznymi i perwersyjnymi personami: poznaje rodzinę ofiary, jej przyjaciół, a także mrocznych towarzyszy jej męża i teścia. Zarazem i sama Częstochowa, gdzie dzieje się lwia część akcji, zaczyna pokazywać swoje zupełnie inne oblicze. Nigdy przedtem nie opisano tego miasta w taki sposób.

To bardzo udany debiut – pozostaje czekać na kolejną książkę pisarza. 

Licencja: Creative Commons
0 Ocena