Warto przy tym pamiętać, że pasta – tak po włosku mówi się na makaron – jest inna na północy i na południu kraju. Co więcej, niemal każdy region ma swój charakterystyczny kształt makaronu. Oczywiście są też takie pasty, które serwowane są na całym Półwyspie Apenińskim.
Prawdopodobnie gdyby przeciętny Włoch zajrzałby do polskiej kuchni w czasie gotowania makaronu, zakończyłoby się to co najmniej omdleniem. Gotowanie makaronu, niby tak proste, też jest pewnego rodzaju sztuką kulinarną. Przede wszystkim makaron gotuje się w odpowiedniej ilości osolonej wody – musi on swobodnie pływać. Makaron dobrej jakości nie ma prawa się sklejać, więc dodatek oliwy czy oleju jest zbędny. Co więcej, nie powinno być konieczne mieszanie makaronu, gdyż nie powinien przykleić się także do garnka. Dla pewności można jednak jeden (!) raz zamieszać go po wsypaniu do wody.
Polacy mają tendencję do przegotowywania makaronu, tymczasem dla Włocha istnieje wyłącznie opcja „al dente”. Rozgotowana pasta to zbrodnia! Należy skrupulatnie przestrzegać czasu podanego na opakowaniu. Oczywiście osoby wolące makaron bardziej miękki mogą gotować go chwilę dłużej, ale nigdy nie należy przekraczać liczby minut podanej w instrukcji.
Kolejnym wielkim grzechem jest przelewanie makaronu zimną wodą. We włoskiej kuchni czynność taka jest nie do pomyślenia. Znajduje ona zastosowanie tylko w przypadku makaronu typowo polskiego, czyli na bazie zwykłej mąki i jajek. Pasta z pszenicy durum (semoliny) nie ma prawa zaznać zimnej wody po ugotowaniu! Nie wspominając o tym, że czasami, tak jak w carbonarze, pod wpływem gorącego makaronu składniki potrawy zyskują ostateczną postać (np. jajka ulegają ścięciu).
Warto przyswoić sobie włoski trik na zbyt gęsty sos – wystarczy dodać do niego odrobinę wody, w której gotował się makaron. Trzeba też pamiętać o właściwej procedurze łączenia sosu i pasty – zależy to w dużej mierze od składników i gęstości sosu. Czasami produkty łączy się w garnku lub na patelni, a czasem dopiero na talerzu.
A jeżeli chodzi o jedzenie spaghetti, rodowity Włoch nigdy nie użyje do tego łyżki i posługiwać się będzie wyłącznie widelcem.