Mit efektywnego treningu na czczo został już skutecznie obalony. Prawdziwy wysiłek energetyczny i trening nie będzie możliwy jeśli wyruszymy w trasę nie przegryzając wcześniej chociaż kilku kęsów. To co i w jakiej ilości będziemy jeść, w dużej mierze zależy od dystansu jaki zamierzamy przebiec oraz od pory dnia. Właściwe zaplanowanie posiłku poprzedzającego trening nie tylko doda nam mocy, ale też uchroni przed zasłabnięciem lub nudnościami.
Śniadanie dla rannych ptaszków
Wielu z nas popełnia grzech wychodzenia z domu bez śniadania. To co uchodzi płazem śpieszącym do pracy, którzy w biurze szybko coś przekąszą, niestety nie wchodzi w grę w przypadku biegaczy. Jest to bardzo zły nawyk, który muszą wyeliminować wszyscy biegający w godzinach porannych. Pokutuje tu przekonanie, że szybciej spala się tłuszcz, jeśli przed treningiem nie zje się niczego. Niestety w praktyce wygląda tu zupełnie inaczej. Około pół godziny przed porannym treningiem, należy dostarczyć organizmowi około 200 kalorii, dzięki którym nie zemdlejemy. Może to być lekka kanapka z dżemem, chrupkie pieczywo, banan, jogurt naturalny czy niewielka porcja owsianki.
Obiad: nie w biegu, a przed biegiem
W naszej diecie z reguły obiad jest największym posiłkiem, który dostarcza nam zarazem największą ilość kalorii. Jeśli po południu planujemy trening, a chcemy najeść się do syta, posiłek musimy spożyć do 2 godzin przed bieganiem. Wtedy możemy pozwolić sobie na potrawy bogate w węglowodany i z takim zapasem energetycznym spokojnie podołamy nawet kilkunastokilometrowemu dystansowi. Jeśli jednak planujemy krótszy bieg, około 5 – 7 kilometrów możemy jeść nawet godzinę przed biegiem. W takim przypadku nasze menu powinno wyglądać inaczej. Najlepszym rozwiązaniem są zupy warzywne, przygotowane przy użyciu blendera będą pożywne i lekkie zarazem.
Przed maratonem
Przygotowując się do udziału w maratonie przynajmniej tydzień przed startem należy przejść na dietę. Przez pierwsze 3-4 dni maratończyk powinien spożywać pokarmy bogate w białko. Ostatnie 3 dni przed startem to czas, kiedy należy zaaplikować sobie solidny zastrzyk węglowodanów, czyli spożywamy makarony, pieczywo, kaszę.
Biegacze muszą także przestrzegać odpowiedniego nawodnienia organizmu. Obok wody, warto uwzględnić także izotoniki i sok pomarańczowy. Odpowiednio planując posiłki sprawimy, że trening będzie przyjemniejszy i będziemy mieć więcej energii do osiągania coraz lepszych wyników.