Niemalże na każdym kroku natykamy się na profesjonalnie odzianych biegaczy, których osiągi obliczają nieodłączne smartfony z aplikacjami sportowymi. Siłownie i kluby fitness pękają w szwach. O doskonałą sylwetkę dbają wszyscy, kobiety i mężczyźni, ludzie młodzi i starsi. Skąd oni wszyscy czerpią motywację, skoro my wciąż nie możemy podnieść się z kanapy?

Data dodania: 2015-03-06

Wyświetleń: 1420

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 1

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

1 Ocena

Licencja: Creative Commons

Źródła motywacji bywają bardzo różne. Może to być chęć zaimponowania innym lub po prostu instynkt standy – wszyscy ćwiczą, więc my też powinniśmy. Są też tacy, który lubią wysiłek fizyczny i ból mięsi po dobrze wykonanym treningu. Niezależnie od tego co popycha ludzi do regularnych ćwiczeń, ważne jest aby po prostu coś robić – biegać, pływać czy chodzić na siłownię. Jeśli cały czas brakuje nam motywacji żeby wstać z kanapy i wskoczyć w strój treningowy, możemy spróbować zdopingować się sprawdzonymi trikami.

Dla każdego coś miłego

Aby uprawianie sportu przyniosło faktyczne rezultaty w postaci poprawy kondycji i sylwetki, wykonywany trening musi sprawiać przyjemność. Nie może być tak, że o ćwiczeniach myślimy jako o przykrym obowiązku, który jest kolejną pozycją w dziennym grafiku. Warto jest znaleźć taką dyscyplinę, która będzie nam sprawiała przyjemność. Możemy to odnieść do naszych doświadczeń sportowych z dzieciństwa lub do jakiegoś hobby. Jeśli lubimy muzykę latynoamerykańską może warto zapisać się na kurs tańca lub niezwykle popularną zumbę. Ta ostatnia to intensywny trening wykorzystujący elementy tańca i fitnessu – gwarantuje nie tylko ból mięśni, ale także doskonałą zabawę. Ciekawym pomysłem jest także zebranie grupy przyjaciół, z którymi moglibyśmy np. grać w koszykówkę. Szkoły państwowe po godzinach lekcyjnych wynajmują sale gimnastyczne więc możemy zapewnić sobie idealne warunki do ćwiczeń.

Małymi krokami, byle do przodu!

Ważną zasadą w podejmowaniu treningów jest wyznaczanie sobie celów, do których dążymy. Należy jednak pamiętać aby nie zakładać od razu przebiegnięcia maratonu czy złamania bariery 10 sekund w biegu na 100 metrów. Nasz cel na początek nie powinien być zbyt wymagający, ale jego osiągnięcie musi stanowić wyzwanie. Dobrze sprawdza się wyznaczanie sobie niewielkich kroków, które jednak systematycznie będziemy wypełniać. Przebiegnięty dystans możemy zwiększać każdego dnia o 50 metrów lub powtarzać dane ćwiczenie więcej razy niż dzień wcześniej.

Doskonałym motywatorem do ćwiczeń jest także partner. Możemy ćwiczyć z żoną, mężem przyjaciółką czy kolegą z pracy. W takim zespole zawsze łatwiej o motywację. W początkowych fazach treningu trzeba czasem więcej samozaparcia, żeby wykonywać kolejne męczące zadania. Jednak z czasem trud przeradza się w pasję i za jakiś czas może się okazać, że nie będziemy potrafili wyobrazić sobie dnia bez treningu. 

Licencja: Creative Commons
1 Ocena