„Wszystko czego pragniesz, wszystko czego chcesz znajduje się poza strefą Twojego komfortu.” - Zan Perrion

Data dodania: 2013-03-27

Wyświetleń: 1439

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wyjdź ze swojej strefy komfortu

Strefa komfortu to miejsce, w którym czujemy się pewnie, bezpiecznie i wygodnie. Słowa „strefa” czy „miejsce” potraktuj proszę metaforycznie. Nie chodzi tutaj o przytulny dom, czy ulubioną restaurację – chodzi o Twój stan emocjonalny, podejmowane działania i zaistniałe sytuacje.Przebywając w swojej strefie komfortu czujesz się dobrze, nie boisz się niczego, nic Cię nie stresuje, wszystko doskonale znasz. Pewnie powiesz, że to dobrze mieć taką swoją strefę. Otóż dobrze – każdy ją ma, bo inaczej zwariowałby w tym pędzącym świecie. Jednak źle, jeśli z tej strefy nigdy nie wychodzisz. Życie w rutynie, otaczając się rzeczami, które doskonale znasz i wykonując czynności, które są już niemal rutynowe – takie życie jest pozbawione rozwoju. Zamykając się w tym swoim kokonie nie nauczysz się niczego nowego, nie wzmocnisz swojego charakteru, nie poznasz lepiej samej siebie.

Wszelkie doświadczenia, jakie zebrałaś w przeciągu swojego życia wpływają na szerokość Twojej strefy komfortu. Popatrz na małe dziecko – ono wprost chłonie całe swoje otoczenie: momentalnie uczy się nowych rzeczy, zadaje mnóstwo pytań, wszystko chce dotknąć, zobaczyć, poczuć. Gdy mija kilka lat, dziecko to zaczyna rozumieć, że tego nie wolno, tak nie wypada, to jest złe, tamto niebezpieczne itp. W dorosłym życiu przychodzi czas na samodzielne dokonywanie wyborów i szukanie swojej drogi. Szkoła, studia, pierwsza praca – takie kroki wymusza na nim rzeczywistość. W zależności od wybranej pracy, bodźce do rozwoju mogą wypływać od przełożonego, jednak najczęściej na tym etapie wkrada się rutyna. W tym momencie granice stają się betonowe i już nie mamy siły ich forsować.

Nie mamy siły? Czy raczej nam się nie chce? Nikt nie mówi, że od razu masz burzyć cały mur. Możesz przecież przesuwać go milimetr za milimetrem. Dlatego wychodź ze swojej strefy komfortu tak często jak możesz! Zrób czasem coś, czego nigdy nie robiłaś, coś, co dla innych może wydać się dziwne, coś, co wprawi Cię w chwilowy dyskomfort.

Dla każdego może to znaczyć, co innego: skok na bungee, wybranie się na kurs prawa jazdy, telefoniczne umówienie spotkania, przeproszenie drugiej osoby, czy nawet uśmiechanie się do obcych ludzi. To, co dla Ciebie jest czymś normalnym i rutynowym, u Twojej koleżanki może powodować lęk. Najprostszym przykładem są rozmowy telefoniczne i spotkania z ludźmi. Dla przedstawiciela handlowego z kilkuletnim doświadczeniem jest to coś naturalnego, jednak informatyk, który pół życia spędził przed komputerem, może mieć problem z podniesieniem słuchawki. Jeśli jednak po długich walkach ze sobą przeprowadzi rozmowę telefoniczną z potencjalnym klientem, może czuć się dumny, gdyż właśnie wyszedł ze swojej strefy komfortu.

Rozumiesz, o co chodzi? Nie musisz uczyć się surfingu, jeśli Cię to nie pociąga, ale jeśli marzysz o własnej firmie warto wybrać się na jakieś szkolenie z przedsiębiorczości czy sprzedaży. Wychodź z domu, poznawaj nowych ludzi, ucz się nowych rzeczy. Za każdym razem, gdy pomimo deszczu i chłodu, wyjdziesz z domu na szkolenie lub spotkanie, odrobinę poszerzysz swoją strefę komfortu. Konsekwentnie przełamuj swoje drobne lęki i rób coś, z czym czujesz się nieswojo lub jest to dla Ciebie nieprzyjemne. Tylko wtedy będziesz się rozwijać i nabierać pewności siebie.

Lęk przed zmianami często zatrzymuje nas w strefie komfortu. Prawie każdy marzy o ekscytującym, luksusowym i pełnym przygód życiu. Dlaczego więc tak mało osób dąży do realizacji marzeń? Właśnie dlatego, że marzenia leżą poza naszą strefą komfortu – by do nich dosięgnąć, trzeba zrobić kilka kroków i opuścić okrąg bezpieczeństwa.

Nie obawiaj się realizować swoich marzeń!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena