Problem braku motywacji pracowników jest powszechny – przynajmniej w świecie managerów. Jeśli rozmawiamy z osobami na kierowniczych stanowiskach, to ponad połowa z nich powie, że ich ludzie nie są tak zmotywowani, jak być powinni, nic im się nie chce, nie wychodzą z inicjatywą, nie dążą do lepszych rezultatów… Jeśli z kolei rozmawiamy właśnie z szeregowymi pracownikami, to takich uwag już nie słyszymy, oni nie uważają, żeby był problem z poziomem ich zaangażowania. Zauważają za to wiele błędów w działaniach swoich managerów.
Jak to wygląda naprawdę? Otóż faktycznie poziom motywacji często mógłby być znacznie wyższy, ale często wbrew pozorom nie wynika to z tego że pracownicy mają sami w sobie niski poziom motywacji, a z tego że są źle zarządzani i to właśnie nieumiejętne zarzadzanie obniża ich morale. Przyjrzyjmy się bliżej temu, jakie to błędy popełniają managerowie.
Pierwszym i najbardziej oczywistym jest rzeczywiste przeładowanie pracowników obowiązkami. Czasem jest tak, że ludzie mają naprawdę za dużo pracy – jeśli ten stan utrzymuje się przez dłuższy czas, to ich poziom motywacji musi spaść. Nikt nie jest w stanie przez wiele miesięcy dźwigać ciężaru, który jest dla niego za duży.
Inną sprawą jest nadmierna kontrola, czyli tak zwane mikrozarządzanie. Jeśli szef daje podwładnemu zadanie i on jest w stanie je wykonać samodzielnie, to powinien dać mu wolną rękę. Wielu o tym zapomina i co chwilę stara się kierować pracownikiem. Przy takim stylu pracy bardzo szybko odechciewa się robić cokolwiek – każdy ma jakąś potrzebę autonomii i jeśli jest ona naruszana, to działa demotywująco.
Ostatnim czynnikiem jest przeładowanie pracy zbędnymi procedurami czyli nadmierna biurokracja. Odciąga to ludzi od ich właściwych zadań – tych za które są odpowiedzialni, za które są rozliczani. Zamiast więc robić coś ważnego, przez pewien czas muszą zajmować się rzeczami, które nie dają im żadnej korzyści i które postrzegają jako pozbawione znaczenia. To też zabiera wewnętrzną energię i obniża motywację.