Lubisz grać w szachy, a może preferujesz sporty walki? Odpowiedź na to pytanie może mieć o wiele większe znaczenie dla twoich inwestycji, niż najbardziej wydajna strategia inwestycyjna. Na rynku forex istnieje wiele ścieżek, które prowadzą do dobrych wyników inwestycyjnych, jednakże aby pewnie po nich kroczyć, należy najpierw znać swoje mocne i słabe strony. Wiele poradników uczy, że istnieje jedna słuszna droga do sukcesu. Nie ma jednak nic bardziej mylnego. Jako dorośli ludzie, mamy często problemy ze zmianom naszych nawyków. Rynek z kolei zmienia się nieustannie. Dlatego też znacznie łatwiej (a także zdecydowanie najlepiej) jest znaleźć technikę inwestowania, która odpowiada nam osobiście, niż starać się dopasować do czyjegoś poglądu, o najlepszym możliwym sposobie inwestowania.
Strategie inwestycyjne
Dlaczego więc szachy i sporty walki są ważne? Ponieważ najzwyczajniej jest to pytanie o model inwestycji - zgodnie z trendem, czy przeciwko niemu. Szachiści grają z trendem, wojownicy, fighterzy - przeciwko trendowi. Jest tak głównie dlatego, iż szachy wymagają poświęcenia czasu, odpowiedniego przygotowania merytorycznego i dużej cierpliwości. Inwestujący z trendem podobnie jak szachiści, muszą stracić sporo figur, muszą przeanalizować sporo ruchów i możliwości zanim wygrają partię. Z kolei miłośnicy sportów walki poszukują wyzwań, adrenaliny, szybkich emocji i dążą do jednego celu, jak najszybciej powalić przeciwnika. Podobne cechy charakteryzują ludzi inwestujących przeciwko trendowi, szukają możliwości na szybkie zyski, gdy trend zmienia swój kierunek, gdy następują zwroty na liniach trendów. Czy szachy zawsze prowadzą do inwestowania z trendem, a sporty walki do grania przeciwko trendowi? Oczywiście nie. Ale wskazanie dyscypliny, do której wam bliżej, powinno wam zasugerować, jaki styl inwestowania przyjąć.
Czas
Pytanie o inwestycje zgodnie z trendem i przeciwko trendowi, prowadzi nas do kolejnej ważnej dywagacji, którą każdy inwestor musi rozstrzygnąć. Czy preferujesz inwestycje krótko - terminowe, czy długo - terminowe? W zasadzie, inwestorzy, którzy preferują handel w zgodzie z trendem, będą inwestować na dłuższe okresy czasu, z oczywistego powodu. Trend walutowy na forexie kształtuje się miesiącami, a nie w ciągu kilku dni. Inwestorzy szukający szybkich zysków, będą inwestować na krótkie okresy, korzystając ze zmienności rynku.
Zazwyczaj najbardziej efektywnym, wśród krótkich okresów inwestycyjnych, jest jedna godzina. Inwestycje na podstawie wykresów godzinnych z poziomem 'ryzyka do nagrody' (poziom ten wyznacza zależność między poniesionym ryzykiem, a możliwym zyskiem. Wylicza się go dzieląc przewidywany zysk z inwestycji, w momencie zamykania pozycji przez kwotę, którą możemy stracić, jeśli trend zmieni się w nieprzewidywalnym kierunku) na pułapie 30 punktów są optymalne, gdyż natura spreadów i rynku sprawia, że inwestycje w oparciu o mniejsze przedziały czasowe jest nieopłacalna - obarczona zbyt dużym ryzykiem. Na przykład weźmy parę EUR/USD, najbardziej płynny instrument na rynku walutowym, który zazwyczaj posiada ask/bid spread na poziomie 3 punktów (cena kupna jest większa od ceny sprzedaży o 3 punkty), jeśli inwestor posiada cel w wysokości 10 punktów i poziom porażki także na poziomie 10 punktów, to aby faktycznie osiągnąć swój cel musiałby on uzyskać poziom 13 punktów (10 + 3 ask/bid spread), a wycofac powinien się już przy 7 punktach (10 - 3 ask/bid spread). Przy inwestycjach na podstawie okresów krótszych niż godzina, zwiększa się ryzyko i inwestycje są nieopłacalne.
Typ analizy
Po znalezieniu odpowiedzi na powyższe pytania nasuwa się kolejna wątpliwość: jaki typ analizy wykorzystywać, aby dokonywać poprawnych decyzji inwestycyjnych? Żaden inny temat nie wywołuje tyle dyskusji, co debata między zwolennikami analizy technicznej i analizy fundamentalnej.
„Fundamentaliści" szydzą z prób przewidywania przyszłych zmian w poziomach cen walut na podstawie obserwacji obecnej sytuacji na wykresach, co robią „technicy". Co bardziej negatywnie nastawieni, porównują analizę techniczną do starożytnych prób odczytania przyszłości z wnętrzności martwych zwierząt, łagodniej nastawieni, uważają że to próba wróżenia z kart. Wiadomości, raporty ekonomiczne, komentarze władz monetarnych to z kolei główne atrybuty fundamentalistów. Technicy postrzegają za to dane fundamentalistów, jako żałośnie nieprawdopodobne oraz często sprzeczne i dlatego uważają, że jedyny godny uwagi sposób przewidywania przyszłości, to techniczna analiza danych na wykresach.
Która strona ma rację? Oczywiście żadna. Inwestowanie w oparciu tylko o analizę fundamentalną lub techniczną można porównać do walki o tytuł bokserskiego mistrza świata mając jedną rękę związaną za plecami. Wielokrotnie nawet najbardziej poprawna analiza czynników fundamentalnych może prowadzić do straty, gdyż mogliśmy zdecydować się na np. otwarcie naszej pozycji w momencie gdy cena znajdowała się na nowym najwyższym poziomie i prawdopodobne było nawet chwilowe, ale jednak odwrócenie trendu. Podobnie w drugą stronę, nawet jeśli ciąg Fibonacciego wskazał nam poprawnie trafne inwestycje, okazuje się, że pojawiają się pewnego rodzaju wiadomości, które akurat mają znaczący wpływ na rynek, a co za tym idzie nasze wyliczenia(i inwestycje) dostają w łeb.
Analiza fundamentalna - długofalowo, techniczna - krótkofalowo
Pomimo wcześniejszej opinii, wśród inwestorów panuje przekonanie, iż analiza fundamentalna sprawdza się przy inwestowaniu na długo - terminowym, a analiza techniczna przy inwestowaniu krótko - terminowym. Wynika to z długich obserwacji cen walut. W długich okresach czasu ceny walut reagują na najważniejsze czynniki ekonomiczne, takie jak PKB, stopy procentowe, bilans handlu zagranicznego. Trudniej w oparciu o dane ekonomiczne dokonać trafnych decyzji odnośnie bardzo krótkookresowych inwestycji. Tu zdecydowanie bardziej z kolei sprawdza się analiza techniczna.
Dla przykładu ruch pary GBP/USD w 2005 roku. Fed zdecydował się wówczas o podwyższenie stóp procentowych o 200 punktów bazowych - z 2,25% do 4,25%. W tym samym czasie rząd brytyjski reagując na spowolnienie w gospodarce zdecydował się na obniżenie stóp procentowych z 4,75% do 4,5%. Różnica w stopach procentowych tych krajów zbliżyła się do zera, a wyrównała się na początku 2006 roku. Inwestorzy, którzy przewidzieli taką sytuację i otworzyli długoterminowe pozycje, sporo zarobili, gdyż para GBP/USD traciła na wartości.
W przypadku analizy technicznej i jej zwiększonego wpływu na inwestycje krótkoterminowe decydujące znaczenie może mieć fakt, że przepływ informacji i jej wpływ nie jest aż tak gwałtowny i szybki w krótkich okresach czasu, dlatego też ceny zazwyczaj utrzymują się w wyznaczonych poziomach wsparcia i oporu.
Konkluzja
Należy pamiętać, że spór o to, które z podejść do inwestowania jest lepsze, nigdy nie zostanie rozstrzygnięty. Należy też pamiętać, aby stosować taki styl, który najbardziej odpowiada nam samym i stosować fundamentalną analizę raczej do inwestycji na dłuższe okresy, a techniczną na krótsze okresy.