Gdy na spotkaniach dotyczących MLM’ów słyszałem o tym, że najlepiej by było jakbym ja teraz wszystkie swoje znajomości najlepiej spieniężył… to normalnie dramat…
Nie chcę tracić znajomych, których i tak mam jak na lekarstwo…
A stąd innąd wiedziałem, że jak chodzi o takie sprawy, jak przy każdej okazji wciąganie w mlmy – stawianie pod murem – to można fajnie kilka znajomości zepsuć… Bo sam kilku takich znajomych unikałem. Bo nie miałem ochoty im po raz kolejny odmawiać… Normalnie jakby chcieli bym na siłę się wpisał, że jak się wpisze to się automatycznie zaangażuje j jakoś to będzie..
I sam nauczony tym przykładem nie byłem lepszy.. chcąc na siłę kilku znajomych wciągnąć, by zobaczyli jak to będzie. Dzięki bogu już przestałem to robić. Bo widzę zaangażowanie tych znajomych, a widzę zaangażowanie nowych osób, z którym co dopiero udało mi się nawiązać relację.
Najlepszym dla mnie przykładem, że to nie lista kontaktów jest kluczem do sukcesu w MLM, jest to jak Marek mnie zachęcił. Nie znałem go, nie miałem pojęcia że taki człowiek istnieje. Zadzwonił jednak, nakłonił do rozmowy… wstępnie się zdecydowałem… miałem jeszcze przemyśleć sprawę… itd. Krystalizowało się to kilka tygodni, ale się wykrystalizowało w końcu! A nie byłem żadnym z jego znajomych z listy kontaktów!
Gdyby Marek skupił się na liście kontaktów… nie znalazłby dosyć szybko kogoś tak aktywnego…
A schemat rozmowy był prosty, w takim wielkim skrócie:
1. Dlaczego do mnie? – bo przeczytał moja książkę – czuję się coś mu winien.
2. Ja wiem co o tym TWRPS myślisz, ale to nie jest tak jak myślisz…
3. Zaproszenie do dłuższej rozmowy na jutro.
Innymi słowy, kontaktujesz się z obcą osobą i masz do zrobienia 3 proste kroki:
1. Dlaczego z nią? – „bo podobna do kogoś? bo czujesz ze jest przyjazny… itd.”
2. „Domyślam się co, możesz o mnie sądzić”, ale to nie tak jak myślisz
3. Zaproszenie na spotkanie, prezentacje, czy też dłuższą rozmowę.
I lista kontaktów do wyrzucenia…. nie mówię by z niej rezygnować, ale skrócić do dosłownie kilku, o których wiesz, ze mogą być rzeczywiście zainteresowani i nie zawracać reszcie głowy!
W życiu różne rzeczy są ważne, znajomi z którymi nie musisz rozmawiać o biznesie… TEŻ, dlatego lepiej czasem nawet nie próbować spieniężyć. Wizja MLM’owego życia… przedstawianego na prezentacjach, na których mówiono o liście znajomych dla mnie była po prostu dla mnie tragiczna… a jak się okazało, nie do końca lista jest jedyną drogą…