Prokuratura, zamiast stać na straży praworządności, często staje się synonimem bezczynności. Sprawy są umarzane lub odmawia się ich wszczęcia, mimo wyraźnych podstaw prawnych. Czy jest to forma protestu wobec przepisów, strajk ukryty pod płaszczem procedur, czy może efekt systemowego braku konsekwencji? Dla pokrzywdzonych oznacza to jedno – bezradność wobec bezkarności.

Data dodania: 2024-12-16

Wyświetleń: 86

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Prokuratura w impasie: Strajk, bunt czy systemowe zaniechanie?

Niepokojącą praktyką stało się przeciąganie odpowiedzi prokuratury na kolejne miesiące. Standardem jest otrzymanie odpowiedzi dopiero po upływie ustawowego terminu, co nie przynosi żadnych konkretnych działań. Po licznych pismach i oczekiwaniu na reakcję, sprawy kończą się zazwyczaj umorzeniem lub odmową wszczęcia postępowania, niezależnie od przedstawionych dowodów.

Kluczowym pytaniem jest, dlaczego tak się dzieje. Czy prokuratorzy rzeczywiście odmawiają działania z powodu przepracowania lub braku zasobów, czy też jest to forma nieformalnego buntu przeciwko nowym przepisom? Faktem jest, że PRL pozostawił dziedzictwo w postaci przyzwyczajenia funkcjonariuszy publicznych do nietykalności i unikania odpowiedzialności za zaniechania. Trudnym do zrozumienia jest również fakt świadomego pomijania przepisów Konstytucji, czyli Ustawy Zasadniczej, fundamentu prawa.

Dla obywatela decyzja prokuratora o odmowie wszczęcia postępowania jest szczególnie dotkliwa. Sprawy kierowane do sądu cywilnego wiążą się z inną interpretacją dowodów – tutaj liczy się swobodna ocena, a nie zasada rozstrzygania wątpliwości na korzyść oskarżonego, jak w prawie karnym. Dla osoby pokrzywdzonej oznacza to wyższy koszt i większe ryzyko przegranej.

Brak konsekwencji wobec prokuratorów, którzy odmawiają działań w sprawach wymagających interwencji, tylko pogłębia ten problem. Każda odmowa lub umorzenie osłabia zaufanie społeczne do organów ścigania, pokazując, że prawo nie działa wtedy, kiedy jest naprawdę potrzebne.

Bezczynność prokuratury to problem systemowy, który odbiera ludziom wiarę w sprawiedliwość. Brak odpowiedzialności za decyzje, nietykalność funkcjonariuszy i sugerowanie dochodzenia swoich praw w sądzie cywilnym stają się normą. Czy to wynik buntu wobec władzy, systemowych braków czy obojętności? Jedno jest pewne – obywatel, który szuka sprawiedliwości, zostaje sam. Aby to zmienić, konieczne są realne reformy i większa kontrola nad działaniami prokuratury.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena