Moc rycerzy Jedi, nie jest niczym innym, jak używanie siły własnego umysłu, aby wpływać na otaczające obiekty. Jednak robienie krzywdy ludziom i wpływanie na ich wolną wolę, nie jest już takie proste. Tym właśnie różni się fantazja od rzeczywistości. W realnym świecie, gdzie Słowianie potrafili wpływać myślami na kształt obiektów i używali telekinezy, temat był o wiele bardziej złożony. Nie można siłą umysłu skrzywdzić żadnej istoty, która nie wyrządziła nam szkody. Tego prawa nie zmieni żadne przekonanie.
Tak też w serialu „Gwiezdne Wrota” znajdujemy wiele odniesień do wiedzy słowiańskiej, co może świadczyć tylko o tym, że wedy słowiańskie już dawno zostały odnalezione i przetłumaczone na angielski.
Użycie w „Gwiezdnych Wojnach” mocy wojowników cienia, nie jest pierwszym przypadkiem, bo w ostatnich produkcjach filmowych, szczególnie o czarownicach, możemy spotkać podobny motyw, gdzie ktoś wysyła swoje, nie fizyczne, ciało w różne miejsca. O ile w realnym świecie wojownik cienia występował bardzo rzadko i dla jego ochrony wielu wojów przebywało tuż obok, w fantazy tego motywu brakuje. Wojownik cienia, rodził się wojownikiem cienia. Mógł wysłać do boju swoje nie materialne ciało, zabijać, ale sam nie mógł zostać zabity, bo faktycznie znajdował się w innym miejscu. Był nie do pokonania, jeżeli nie zabito jego fizycznego ciała, choć w starciu bezpośrednim nie posiadał aż tak wyszukanych umiejętności i stawał się łatwym celem poza polem bitwy.
Czy to jest mit, czy fakt? Wyjaśnienie tematu występuje w praktykowanej do dziś w Rosji walce bezdotykowej, przez nieuków zwanej niesłusznie: „magią bojową”. Walka polega na zadawaniu ciosów na odległość w bezpośrednim starciu. Wymaga jednak prawdziwych umiejętności stylów walki uczonych niemalże od dziecięcego wieku.
Ale przecież tę wielką siłę jakoś pokonano. No właśnie… Rzecz tutaj kieruje się do honoru, rycerskiego kodeksu i najwyższych wartości. Wielu zapomina o tym, że Słowianin to nie kolor skóry i nie miejsce urodzenia. Słowianin jest sposobem bycia. Honor, gdzie w starciu z przeciwnikiem upewniamy się, że przeciwnik poznał zasady gry, zapowiadanie swoich kroków. W tym wypadku utrata honoru wiązała się z utratą umiejętności. Ciosu w plecy nie zadaje człowiek honoru. Nożem nie walczy człowiek honoru, bo nóż jest narzędziem szubrawców. Możesz powiedzieć, że wojownik cienia, który wysyłał swoje ciało na pole walki postępował nie honorowo, ale… ale jaki napad na żyjącego w pokoju człowieka jest honorowy? Obrona domu, rodziny, staje się najważniejsza.
Dziś jacyś żałośni twórcy piszą o wielkich bitwach i podbojach dokonywanych przez Słowian. Nic głupszego. Słowianie nie podbijali, a bronili swoich granic i zasad. Natomiast jawne jest dziś, że wiele znamienitych rodów Europy na przestrzeni wielu wieków, zajmowało się pisaniem historii świata od nowa. Temat został już wielokrotnie opisany w literaturze. Także i o Słowianach pisano bzdury, aby wypaczyć rzeczywisty obraz. Walczy głupek, mądry człowiek walki unika, ale broni swojego terytorium.
Podobno sam George Lucas, twórca „Gwiezdnych Wojen” miał przyznać, że swoją wiedzę czerpał ze słowiańskich legend. Możliwe, bo podobieństwa na to wskazują. Podobnie twórcy innych filmów i seriali nawet współczesnych bazują na legendach, które dominujące religie usiłowały zniszczyć.
Zmiany w życiu Słowian nastąpiły po Wielkim Podziale, jak ja to wydarzenie nazywam. Przeciwnicy nie mogli pokonać w sposób uczciwy, zatem uciekli się do niecnego podstępu. Zaczęli mieszać krew, a kiedy liczba mieszańców przewyższyła Słowian, wtedy mieszańcy przejęli władzę. Praca, zarobek i handel doprowadziły do podziału i w ten sposób pojawiły się znane już nam z popularnej historii klany, rody i plemiona: Celtowie, Wikingowie, Goci, Gallowie, Germanie, Lachy i tak dalej… Ta część historii także jest zakłamana, ale nie wyjaśnianie fałszu jest celem tego materiału.