Jeśli nie w USA, to gdzie? Centra handlowe, choć budowane na całym świecie, kojarzą się ze Stanami Zjednoczonymi. Nie bez przyczyny – to właśnie za oceanem rozwinięto wcześniejszą koncepcję europejską i nadano jej kształt, jaki znamy obecnie: wielkich hal, wykonanych ze stali i żelbetu, w których znajdują się dziesiątki a nawet setki sklepów. Oto kilka przykładów historycznych konstrukcji z USA.
Cleveland Arcade
Miasto, w którym John D. Rockefeller założył Standard Oil musi być wyjątkowe. Pod koniec XIX wieku Cleveland rozwijało się tak dynamicznie, że przebojem weszło do pierwszej piątki największych amerykańskich metropolii. W roku 1860 mieszkało w nim 43 tys. osób, pięćdziesiąt lat później już 560 tys. (o 120 tys. więcej niż obecnie).
Nic dziwnego, że właśnie w Cleveland znajduje się jeden z najciekawszych przykładów wczesnego centrum handlowego. To galeria znana jako Arcade, wybudowana w eleganckim stylu wiktoriańskim w 1890 r. Sklep składa się z dwóch wysokich na dziewięć pięter budynków połączonych oszkloną konstrukcją stalową. Wysokość: 91 m.
Highland Park Village
To miejsce, które ma szczególną pozycję wśród centrów handlowych. Choćby dlatego, że w roku 2000 uznane zostało za pomnik historyczny – obok takich obiektów, jak okręt USS Constituton czy dom Franka Lloyda Wrighta.
Centrum powstało w 1931 roku. Pomysł był prosty: ma przypominać miasteczko, z rynkiem i całą resztą. Konstruktorzy wybrali się m.in. do Barcelony i Sewilli aby znaleźć inspirację. To dlatego galeria nie przypomina klasycznej hali ze stali, ale raczej krakowskie Sukiennice i tym podobne obiekty. Powierzchnia obiektu to jedynie 19 tys. m2.
Bellevue Square
To zupełnie inny rodzaj centrum handlowego. Po pierwsze, ma trzy piętra. Po drugie, z wyglądu przypomina już typową galerię – ogromną konstrukcję ze stali i żelbetu. A po trzecie, jego powierzchnia to około 100 tys. m2, tyle ile katowicka Galeria Silesia.
Warto zwrócić uwagę na rok powstania Bellevue Square: 1946. To okres początku wielkiej amerykańskiej prosperity. Miliony ludzi bogaciło się, potrzebowali więc miejsca, w którym będą mogli ciężko zarobione dolary wydać. Do dziś przeciętny klient wydaje tam 126 dolarów, znacznie więcej niż wynosi średnia krajowa. Na każdy m2 powierzchni przypada natomiast 600 dolarów zysku.
King of Prussia Mall
Trzy piętra, ponad 222 tys. m2 powierzchni i wizerunek miejsca powyżej przeciętnej – oto prawdziwe, nowoczesne centrum handlowe. Co ważniejsze: największe w całych Stanach Zjednoczonych. Skąd nazwa? Od miejscowości, w której znajduje się galeria.
Król Prus to przykład tego, jak rozwijały się galerie w ostatnim półwieczu. Wybudowana w latach 60 jako stosunkowo skromne miejsce, szybko powiększała rozmiary, aby sięgnąć po tytuł największej w całym kraju.