Współczesne centra handlowe są ważnym elementem życia mieszkańców dużych miast. Uwodzą kolorystyką, przepychem, manipulują poczuciem czasu i przestrzeni, skłaniając tym samym klientów aby pozostali w nich przez długie godziny.

Data dodania: 2011-03-27

Wyświetleń: 1906

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Galerie handlowe, które wyrastają jak grzyby po deszczu w Polskich miastach, zaczynają okazałością przypominać największe światowe centra handlowe. Projektowane z coraz większym rozmachem kompleksy, umożliwiają klientom załatwienie prawie wszystkich spraw bez wychodzenia z jednego budynku. Nowoczesne wielkie centrum handlowe mieści w sobie bary, restauracje, księgarnie, kina, butiki odzieżowe, sklepy z artykułami AGD i RTV, salony fryzjerskie i kosmetyczne. Klient w ten sposób może zrobić zakupy spożywcze, kupić meble, zarezerwować wycieczkę zagraniczną, skorzystać z usług bankowych, a niektóre centra handlowe, w swojej bujnej ofercie, gwarantują nawet doradztwo prawne czy wypożyczenie samochodu.

Dlaczego galerie są miejscami w których prawie każdy czuje się swobodnie? I dlaczego gdy do niej wchodzimy mamy pewność, że raczej nie uda nam się wyjść po 15 minutach z jedną spódnicą w ręku? Na taki efekt składają się wielogodzinne prace architektów, psychologów, socjologów, a nawet geodetów, którzy są zaangażowani przy projektowaniu malli.

Jednym z głównych trików stosowanych przez architektów galerii jest ograniczona ilość docierającego naturalnego światła -  niewielkie i głównie sufitowe okna uniemożliwiają nam wyjrzenie na zewnątrz, abyśmy przypadkiem, nie przypomnieli sobie o świecie istniejącym poza galerią. Podobny efekt ma dawać całkowity brak zegarów, czas w świątyni konsumpcji nie ma znaczenia - manipuluje się nim dowolnie ze względu na porę roku czy święta. Bo w święta centra handlowe mają swój własny kalendarz. Boże Narodzenie zaczyna się zaraz po Świece Zmarłych, po Bożym Narodzeniu rozpoczyna się celebracja Walentynek, które zbliżają się wielkimi krokami, po 14 lutym czas przypomnieć konsumentom, że nadchodzi wiosna, a oni nie kupili jeszcze nowego roweru, który przyda się do zrzucenia kilogramów po zimie, tym bardziej nie mają się w co ubrać.

Stal, szkło, marmury sprawiają wrażenie luksusu, jednocześnie nie onieśmielając. Umieszczone gdzieniegdzie ławki nie pełnią jedynie roli użytkowej. Ich obecność ma pozwolić poczuć atmosferę miejskiego rynku z okolicznymi butikami i kawiarniami.

Wrażenie ogromnej przestrzeni jest jeszcze jednym powodem dla którego współczesny konsument lubi spędzać czas w świątyniach konsumpcji. Wywołuje ona pewien podziw u „szarego" klienta, podobnie jak kiedyś- potężne katedry u bogobojnych chrześcijan. Wzbudza poczucie respektu wobec niej samej i sposobu, w jaki ją wykorzystano. Dzieje się tak dlatego, gdyż życie większości osób przebiega na obszarze ograniczonym: w klasach, małych mieszkaniach.

Duża ilość zieleni, palmiarnie, fontanny - dają odwiedzającym poczucie sielskości, kontaktu z przyrodą, relaksu. Uspokajająca zieleń, i delikatne, ciepłe kolory wystroju wnętrz neutralizują krzykliwe kolory wystaw sklepowych.

Dla wyglądu centrów handlowych charakterystyczny jest fakt, że z zewnątrz przybierają dość prostą formę - ogromne budynki pozbawione są z zewnątrz dekoracji. Parkingi i przystanki autobusowe oddalone są zwykle od wejścia, a wszystko po to aby zniechęcić klienta do opuszczenia budynku - jego Eden czeka przecież w środku. Największe centra handlowe znajdują się zwykle dosyć daleko od centrum miasta. Na przykład, gdyby ktoś miałby nadzieję, że jednodniowe zwiedzanie Krakowa umożliwi mu - między wycieczką na Wawel, a Teatrem Starym-  zobaczenie największej galerii w Krakowie, czyli C.H. Bonarka, miałby spory problem ze zrealizowaniem tego planu, ponieważ znajduje się ona obrzeżach miasta. Odległość ta również nie jest przypadkowa, im większy wysiłek włożymy w dotarcie do miejsca docelowego, tym mniej będziemy skłonni szybko je opuścić.

Współczesne odwiedzanie galerii handlowych traktowane jest jako sposób spędzania wolnego czasu, rozrywka. Jak pokazują badania, większość ich klientów to tak zwani „spacerowicze”. Są to osoby ,które zapytane o cel przychodzenia do galerii dopiero na trzecim miejscu wymieniają powody związane z nabywaniem towarów. Spacerowicze spędzają w galerii średnio 160 minut, odwiedzają najwięcej sklepów i choć nie robią zakupów w większej liczbie sklepów, to wydają najwięcej pieniędzy (średnio 280,65 złotych).

Na zwiększenie zysków centrów handlowych wpływa także fakt, że są one traktowane jako idealne miejsce spotkań. Raczej nie bywa się w niej samemu. Większość odwiedzających przychodzi w towarzystwie - 65%, najczęściej jest to towarzystwo znajomych 57,2%, i rodziny 38,6%. Fakt ten dodatkowo wydłuża jeszcze bardziej czas trwania wizyt, zwiększając również liczbę odwiedzanych sklepów i sumę wydawanych pieniędzy.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena