Jakby sprawy nie rozpatrywać dentystę zdecydowanie powinniśmy zacząć traktować jak swojego przyjaciela. Tym bardziej, że przez ostatnie lata stomatologia znacznie się rozwinęła i poczyniła ogromne postępy. To samo można zresztą powiedzieć o jej podspecjalności, jaką jest chirurgia stomatologiczna. Co prawda dla przeciętnego obywatela jej nazwa brzmi pewnie jeszcze groźniej i napawa jeszcze większym lękiem, jednak tak naprawdę niepokój powinna wywoływać wizja braku takiej specjalizacji medycznej.
Co obejmuje chirurgia stomatologiczna
Zakres wykonywanych zabiegów, które obejmuje chirurgia stomatologiczna, jest bardzo szeroki. To zarówno działania mające na celu uśmierzanie bólu, takie jak na przykład leczenie zespołów bólowych twarzoczaszki, jak i poważniejsze zabiegi typu plastyka połączeń jamy ustnej z zatoką szczękową, operacje usunięcia torbieli twarzoczaszki czy ekstrakcje zębów zatrzymanych, jeszcze niewyrzniętych bądź zębów mądrości.
Do zabiegów wykonywanych przez specjalistów należy również leczenie ropni oraz przetok ustno-twarzowych, zabiegi usunięcia włókniaków, nadziąślaków, mukoceli, brodawczaków, a także innych zmian błony śluzowej. Wykonuje się również farmakologiczne i operacyjne leczenie chorób gruczołów ślinowych oraz stawów skroniowo-żuchwowych.
Gabinet bez bólu
Choć powyższe nazwy mogą brzmieć przerażająco i zachęcać do ucieczki z fotela dentystycznego należy pamiętać, że chirurgia stomatologiczna już od dawien dawna korzysta z różnych form znieczulania pacjentów. Oddanie się więc w ręce chirurga i poddanie zabiegom nie oznacza zatem przechodzenia nieziemskich tortur.
Lekarz zapewne sam zaproponuje nam stosowny środek, mając na dodatek możliwość pytania nas o odczucia bólowe także w trakcie zabiegu. Pamiętajmy, że chirurgia stomatologiczna ma przede wszystkim pomóc naszemu uzębieniu, dlatego też nie należy z obawą myśleć o czekającym nas leczeniu i niepotrzebnie potęgować w sobie nieuzasadniony strach.
Dentysta twój wróg?
Nasze nastawienie do dentystów od lat jest niezmienne, dlatego też stomatolodzy nie mają łatwego życia. Już w momencie zdecydowania się na wykonywanie takiego, a nie innego zawodu, skazują się jednocześnie na wielką niechęć ze strony przyszłych pacjentów. Ich reputacji nie jest w stanie poprawić ani profesjonalne podejście ani nawet serdeczny uśmiech czy serdeczność okazywana pacjentom.
Jak świat światem stoi dentysta traktowany jest jak wróg, a w najlepszym przypadku ewentualnie jako nieprzyjaciel, któremu – na ile to możliwe – lepiej się nie pokazywać. Naszego nieprzychylnego nastawienia nie są w stanie zmienić ani kampanie społeczne ani słyszane od dzieciństwa groźby i wizje utraty pięknego uśmiechu.
Nadal jesteśmy uparci i trwamy przy swoim, a wizyty u dentysty zostawiamy na czarną godzinę. Aby jednak uniknąć ewentualnych nieprzyjemności zdrowotnych warto jak najszybciej zmienić swoje myślenie o dentystach, a wówczas fotel dentystyczny z narzędzia tortur stanie się dla nas miejscem regularnego relaksu.