Kiedy  robisz zakupy zastanawiasz się, jaką sól wybrać, aby nie szkodziła?  Sól to najpopularniejsza przyprawa na większości kuchennych stołów. Jest znakomitym środkiem smakowym i konserwują­cym.

Data dodania: 2017-12-08

Wyświetleń: 1292

Przedrukowań: 2

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Sól - szkodzi czy pomaga?

 To cenny i wartościowy produkt żywnościowy. Nie bez powodu określana w niektórych kulturach mianem „białego złota”, bowiem jest niezbędna do życia.

Czy rzeczywiście taka nie­zdrowa?

Sól jest głównym źródłem pierwiast­ków sodu i chloru w diecie. Sód odpowiada za utrzymanie stałego ciśnienia krwi oraz za gospodarkę wodno-mineralną. Umożliwia trans­port składników pokarmowych, np. witamin czy węglowodanów. Z po­wodu przyjmowania niektórych le­ków, nadmiernego spożycia wody, nadmiernej aktywności fizycznej czy odwodnienia pojawia się w organi­zmie niedobór sodu. Niedobór tego pierwiastka może wywołać hiponatremię – jest to zaburzenie gospo­darki wodno-elektrolitowej organi­zmu.Może spowodować problemy z oddychaniem, odwodnienie, silne skurcze mięśni palców i łydek. Nie­dobór sodu powoduje także za­burzoną termoregulację – sprzyja poparzeniom słonecznym i udarom cieplnym. W skrajnych przypadkach hiponatremia może doprowadzić do śmierci, wywołując śpiączkę i obrzmienie mózgu.

Początkowo or­ganizm broni się przed niedoborem sodu przez wzmożone odczucie pragnienia. Zalecana przez Świa­tową Organizację Zdrowia dawka spożywania soli wynosi 5 g/d, czyli nie należy spożywać więcej niż jed­ną małą łyżeczkę dziennie. Niestety, soli zjadamy trzykrotnie więcej. Zwykła sól kuchenna to chlorek sodu wzbogacony czasami o pier­wiastek jodu lub fluoru. Jest oczysz­czona z niemal wszystkich mikroele­mentów i składników odżywczych, przez co traci prozdrowotne właści­wości. Dodatkowo jest wzbogacona pochodnymi cyjanowymi, wybiela­czami i związkami aluminium, któ­re są neurotoksyną. Sól kuchenna zatrzymuje wodę w organizmie, przyczyniając się do powstania obrzęków. Odpowiedzialna jest za rozwój chorób układu sercowo-na- czyniowego szczególnie miażdżycy i nadciśnienia tętniczego. Wypłuku­je wapń z organizmu, przyczyniając się do powstania osteoporozy czy udarów mózgu. Warto pamiętać, że sól kuchenna dodawana jest przez producentów Chleba, wędlin, serów żółtych. Dużą ilość soli znajdziemy także w napojach gazowanych, wy­robach cukierniczych i w produktach wysoko przetworzonych.

Jaką sól wybrać, aby nie szkodziła?

Sól kamienna z Kłodawy jest nie­przetworzona, bogata w sód i łatwo przyswajalne przez organizm skład­niki mineralne, takie jak: żelazo, ma­gnez, wapń, potas, chrom i jod. Ma zabarwianie od szarobiałego, przez różowy, aż do niebieskiego. Może występować w postać drobno- lub gruboziarnistej. Według prof. Julia­na Aleksandrowicza, mikroelementy zawarte z soli kłodawskiej są bio- pierwiastkami, a nawet pierwiast­kami życia. Nie zawiera w swoim składzie szkodliwych antyzbrylaczy, które zapobiegają powstawaniu gru­dek w soli. Producenci oznaczają ten środek symbolem E536, czyli żelazocyjankiem.

Powstała w wyniku krystalizacji i od­parowania zbiorników wód morskich w epoce cechsztynu, około 250 min lat temu. Jest więc wolna od wszel­kich zanieczyszczeń cywilizacyj­nych. Wydobywa się ją ze złóż pod­ziemnych w postaci kamieni i brył za pomocą tradycyjnej metody górni­czej. Następnie poddawana jest kru­szeniu i mieleniu podczas obróbki mechanicznej. Nie jest poddawana procesowi ługowania, czyli chemicz­nemu oczyszczeniu do postaci czystego chlorku sodu.

Wzbogaca organizm w niezbędne mikroelementy oraz przenosi bioinformację, jak organizm powinien me­tabolizować chlorek sodowy. Działa także alkalizująco na organizm, czyli pozwala przywrócić właściwe pH or­ganizmu. Zgodnie z zaleceniami mi­nistra zdrowia, sól kamienna pomi­mo zawartości naturalnego jodu jest dodatkowo jodowana. Dzięki temu dostarcza do organizmu niezbędną dawkę tego pierwiastka. Sól poma­ga w leczeniu zaburzeń emocjonal­nych i stanów depresyjnych. Utrzy­muje na stałym poziomie poziom serotoniny – hormonu zwanego po­tocznie hormonem szczęścia. To na­turalny i bezpieczny środek nasenny bez zbędnych efektów ubocznych. Skutecznie walczy ze stresami fizjo­logicznymi.

Sól – białe złoto

Pomaga w chorobach układu sercowo-naczyniowego. Skutecznie stabilizuje rytm skurczów serca. Nadciśnienie tętnicze jest efektem odwodnienia i wypływania pierwiast­ków takich jak magnez, sód i potas. Dobra sól w połączeniu z wodą nor­muje ciśnienie krwi. Rano powin­niśmy wypijać pół litra dwukrotnie przegotowanej wody z dodatkiem soli kamiennej. Tak przygotowaną mieszaninę należy wypijać powol­nymi łykami, dzięki temu skuteczniej nawadniamy organizm. Sól pomaga równoważyć poziom cukru we krwi i obniża zapotrzebowanie na insulinę. Zmniejsza też ryzyko powikłań wtór­nych związanych z cukrzycą.

Sól jest silnym, naturalnym środ­kiem antyhistaminowym. Oczyszcza drogi oddechowe, rozrzedza śluz i ułatwia wydalanie go z organizmu. Kilka ziarenek soli położonych na ję­zyk, a następnie wypicie 1-2 szkla­nek wody zmniejsza intensywność suchego kaszlu i ataków astmy. Zapobiega także osteoporozie. Gdy w diecie brakuje soli, organizm uwalnia rezerwy magazynowane w kościach długich. Kości utrzymują wodę dzięki zawartości soli w or­ganizmie. Gdy mamy niedobór soli, krew odbiera ją z kości długich. Do kości dostaje się histamina i pojawia się ból, a w wyniku odwodnienia roz­wija się osteoporoza. Ból nóg może złagodzić kąpiel w gorącej wodzie z dodatkiem soli.

Sól kamienna czy morska?

Współczesny marketing zachwa­la sól morską albo himalajską. Sól morska powstaje przez odparowanie wody morskiej. Sól ta posiada zanieczyszczenia cywilizacyjne. Sól kopalniana wydobywana jest z pod­ziemnych złóż soli, więc jest wolna od wszelakich zanieczyszczeń cy­wilizacyjnych. Powstaje pytanie: sól morska czy kamienna? Obie sole są naturalne i mają podobne właściwo­ści zdrowotne. Media przekonują że spożywanie soli morskiej pomoże nam znacznie ograniczyć przyjmo­wanie sodu. Jednak jest to błędna opinia, gdyż granulki soli morskiej są większe, więc do przyprawiania potraw zużywamy większe ilości soli. Zawartość sodu w soli morskiej i kamiennej jest taka sama. Jednak sól kamienna jest łatwo dostępna i ma niską cenę.

Sól jest niezbędna w zachowaniu diety człowieka, choć jak we wszyst­kim należy zachować umiar w jej  spożywaniu. Należy więc zrezygno­wać z dań gotowych i żywności wy­soko przetworzonej na rzecz świe­żych i ekologicznych produktów. Część soli, którą spożywamy wyda­lana jest wraz z potem lub podczas filtracji krwi w nerkach. Sól należy wybierać świadomie, czytając ety­kiety na opakowaniu. Każda, nawet najlepsza, sól zawiera chlorek sodu, który w nadmiarze nie jest wska­zany. Sól powinna być naturalna, z dużą zawartością składników mi­neralnych, nieoczyszczona i bez zbędnych dodatków chemicznych.

Sama używam soli  od 3 lat, w celu podniesienia ciśnienia.  Piję na dwa sposoby, raz nabieram pół łyżeczki, biorę do ust i popijam dużą ilością wody. Innym razem  drobno zmieloną sól, biorę w szczyptę, kładę na język i popijam wodą. Tak kilka razy dziennie. Nie przekraczam dziennej normy. Należy też pamiętać, że sól jest niezbędna do właściwego nawodnienia organizmu. Kiedy pijemy samą wodę, przelatuje przez nas jak przez sitko, nie nawadnia nas. Dlatego nie ma znaczenia ile wypijemy, wszystko oddamy z powrotem. U siebie zauważyłam pewna prawidłowość. Kiedy wypiłam szklankę wody bez soli,  czułam się pełna, wzdęta i ociężała. Od kiedy stosuje kilka razy dziennie szczyptę, mogę jednorazowo wypić, potrzebną mi ilość wody i nie czuje dyskomfortu.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena