Nie objadaj się przed Wielkanocą.
Staraj się nie przejadać przed świętami. Bardzo dobrym pomysłem jest również zachowanie ścisłego postu w Wielki Piątek. Pozwoli to przygotować ci się do nadchodzących świąt. Pij więcej wody i gorzkich herbat, spożywaj soczyste owoce i warzywa. Oczyścisz tym samym swój organizm z toksyn i zmniejszysz chęć na tłuste lub słodkie pokarmy. Słodycze takie jak babka cytrynowa, sążniście oblany lukrem makowiec, czy pięknie udekorowany mazurek nie będą cię tak kusiły, ani też aż tak bardzo smakowały. Zdrowe posiłki bogate w węglowodany złożone, błonnik, witaminy i minerały zmienią odczuwanie przez ciebie smaków.
Nie kupuj zbyt dużo, żeby nie wyrzucać.
Nie ulegaj wpływom zakupowego szału. Specjaliści od marketingu próbują ci na wszystkie możliwe sposoby sprzedać produkty, których w większości nie potrzebujesz. Kusi cię niska cena, intensywny kolor, czy też zwyczajnie wszyscy naokoło kupują dane rzeczy. Pamiętaj, że wszystkiego w święta nie zjesz. Później wiele pokarmów psuje się i trafia do kosza. Ta sama historia pojawia się co roku. To, czego nie wyrzucisz, spróbujesz wcisnąć w siebie z różnych przyczyn. Najczęściej dlatego, że jest ci żal wyrzucić. Może w tym roku zrób inaczej i zamiast martwić się, że twoje ubrania znowu są za małe, pójdź po rozum do głowy i kup mniej – tyle ile zjesz.
Przygotuj zdrowsze odpowiedniki tradycyjnych dań.
Postaraj się zastąpić ciężkostrawne, tłuste i wysokokaloryczne produkty ich zdrowszymi odpowiednikami. I tak do majonezu dodaj jogurt naturalny lub też całkowicie zamień go na jogurt grecki lub naturalny z rzeżuchą bądź z majonezem. Pasztet z mięsem zrób samodzielnie, usuwając podroby, dodając kaszę i warzywa. Ciekawym pomysłem jest upieczenie pasztetu z soczewicy. W ten sposób zmniejszysz kaloryczność porcji nawet o 100 kcal. Przyszykuj sałatki ubogie w jajka, ser żółty, boczek, majonez i szynkę, poprzez dodatek niskokalorycznych warzyw np. ogórków, rzodkiewki, marchewki, kalafiora. Wieprzowinę zamień na indyka lub kurczaka bez skóry, ponieważ są lekkostrawne. Gazowane napoje i soki owocowe zamień na herbaty bez cukry, owocowe, napary ziołowe, wodę z cytryną i imbirem. Używaj chudych wędlin takich jak schab, polędwica, cielęcina. Cukier z wypiekach zastąp rodzynkami, daktylami, stewią lub ksylitolem. Zamiast tradycyjnych mazurków i bab pokrytych dużą ilością lukru przygotuj galaretki owocowe i ciasta na spodzie biszkoptowym z owocami. Możesz również zamienić smażenie tradycyjne na pieczenie, grilowanie i smażenie na patelni teflonowe bez tłuszczu. Kiełbasę na żurek można wcześniej pogotować dłużej w wodzie, aby wytopić nadmiar tłuszczu.
Skup się na zastawie.
Wyjmij małe talerzyki, na których zjesz rodzinny posiłek. Ta sama porcja na dużej zastawie wydaje się znacznie mniejsza. Natomiast na mniejszej jest dla nas wystarczająca, a często nawet za duża. Jest to tak zwana iluzja Delboeuf’a, którą z powodzeniem można odnieść do dietetyki. Takie postępowanie pozwoli ci spożyć mniejszą porcję (i tym samym mniej kalorii), niż jakbyś użył dużych talerzy. Jest to bardzo łatwy, a zarazem skuteczny sposób ,,najadania się”. Wymień również szklanki. Zrezygnuj z obłych szklanek, a postaw na prostotę. Czy wiesz, że pijąc z szerokich szklanek, wypijasz nawet o 60% więcej słodkich napojów, gazowanych, czy też alkoholu, a tym samym dostarczasz więcej kalorii?
Wyłącz telewizor.
W czasie spożywania posiłków nic nie powinno cię rozpraszać. Włączony telewizor, komputer, czy gazeta do posiłku sprawiają, że nie skupiasz się na tym, co i ile jesz. Nie czujesz sygnałów płynących ze swojego ciała i żołądka (uczucie sytości) i przejadasz się, podczas gdy w normalnych warunkach (bez rozpraszania uwagi) zjadłbyś zdecydowanie mniej.
Oszacuj wielkość porcji.
Na swój talerz nałóż wszystkie produkty, jakie planujesz zjeść. Zobacz, jak dużo chcesz spożyć i więcej już nie dokładaj. Nabieranie mniejszych porcji i ciągłe podjadanie, spowoduje, że skonsumujesz znacznie więcej, niż po nałożeniu wszystkiego. Jednak słodycze staraj się ograniczać.
Jedz wolno.
Spożywając pokarmy skup się na ich kształcie, barwie, kolorze, konsystencji i smaku. Postaraj się wyczuć wszystko, co zawarte jest w danym daniu. Zastanów się nad składnikami lub przyprawami, które zostały użyte. Świadome jedzenie pozwoli ci powoli przeżywać każdy kęs, wydobywać pełnię smaku z produktów oraz co najważniejsze, zjeść mniej. Pamiętaj, że człowiek najada się po około 20 minutach od rozpoczęcia posiłku. Wolne spożywanie pokarmów umożliwi ci nauczenie się rozpoznawania sygnałów docierających z twojego wnętrza. Dokładnie będziesz wiedział, kiedy zakończyć posiłek i nie przejadać się.
Nie ograniczaj wody.
Wypijaj 2 litry gorzkich płynów w ciągu dnia. Najlepsze są gorzkie herbaty czarne, zielone, czerwone, owocowe, napary ziołowe i woda mineralna. Zmniejszą apetyt i dobrze wypełnią żołądek. Zapewnią uczucie sytości bez konieczności przyswajania kolejnych kalorii. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku napojów gazowanych słodzonych, słodkich soków i słodzonych kompotów. Jedna szklanka soku pomarańczowego, czy napoju typu cola dostarcza nam około 100 kcal, a szklanka wody mineralnej to 0 kcal. Dlatego też zastąp słodkie napoje wodą lub herbatą z cytryną i imbirem.
Jedz regularnie i nie przejadaj się.
Pomimo panującego szału świątecznego staraj się spożywać dania regularnie. Jedz 5-6 małych posiłków w ciągu dnia. Nie zaprzepaść wysiłku, jaki do tej pory włożyłeś w odchudzanie. Naprawdę warto przyzwyczaić organizm do stałych pór jedzenia. Dzięki temu skontrolujesz ilość i jakość produktów, które przyswajasz. Przeżywanie nagłego głodu nie do wytrzymania oraz przesytowi stanie ci się obce. Zapobiegniesz nagłym skokom glukozy we krwi i przestaniesz odczuwać zmęczenie.
Poproś najbliższych o wyrozumiałość.
Poinformuj osoby, z którymi spędzasz cudowny czas wielkanocnych świąt, że jesteś na diecie. Niech kilka dni wcześniej dowiedzą się, jakich pokarmów nie możesz spożywać, a jakich unikasz. Wymyślcie wspólnie, co podać na śniadanie wielkanocne. Może sam przygotuj alternatywne wersje tradycyjnych potraw z mniejszą ilością kalorii. Poproś bliskich, aby nie namawiali cię na dokładki. Niech będą wyrozumiali. Dobrym pomysłem jest przygotowanie jednego (mniej kalorycznego) menu dla całej rodziny. Nie kuśmy osoby, które zrzucają nadmiarowe kilogramy, ale przyłączmy się, żeby nie czuli się gorsi. Nam również wyjdzie to na zdrowie. Nie będziemy odczuwali przejedzenia się, zmęczenia i ciężkości w żołądku.
Nie myśl tylko o jedzeniu.
Zamiast męczyć się przy stole i obserwować znikające ,,zakazane” potrawy wyjdź na spacer! Może namówisz pozostałych członków rodziny na szybki marsz, ćwiczenia lub ulubione sporty. W towarzystwie znacznie łatwiej się ćwiczy. Poza tym zwiększa się metabolizm, co pozytywnie wpłynie na gubienie zbędnych kilogramów. Nie będziesz myślał wyłącznie o jedzeniu, a nawet zjesz mniej.