Kronos
Pierwszy kanibal, a zarazem jedyny, który w ten sposób rozwiązywał większość problemów rodzinnych. Ten tytan z greckiej mitologii miał niezdrowy zwyczaj zjadania swoich świeżo narodzonych dzieci, ze względu na proroctwo jakoby jedno z nich miało go pozbawić władzy. Niespodzianka, zrobił to najmłodszy, Zeus, który uwolnił też swoich braci i siostry.
Sweeney Todd
Postać z groszowych opowieści grozy, część angielskiego folkloru czasów wiktoriańskich, wraz ze swoją pomocnicą panią Lovett ten golibroda podcinał gardła swoim klientom, a wspomniana niewiasta przerabiała ich na pasztety. W formie musicalu trafił nawet do kin, a wcielał się w niego specjalista od takich dziwacznych postaci, Johnny Depp.
Kevin
Nie, nie biedak, który został sam w domu i w Nowym Jorku, mowa o ponurym bohaterze komiksu „Sin City”. Niemy morderca zawsze był ukazywany ze swoimi lśniącymi okularami, a wersji filmowej wcielił się w niego Elijah Wood.
Hannibal Lecter
Zdecydowanie najsłynniejszy spośród fikcyjnych amatorów ludzkiego mięsa, pierwotnie bohater książek Thomasa Harrisa, za sprawą ekranizacji stał się jednym z bardziej rozpoznawanych tzw. inteligentnych psychopatów. Oprócz Anrhony'ego Hopkinsa w pamiętnym „Milczeniu owiec” wcielał się w niego także Brian Cox, Gaspard Uliel oraz w najnowszej, serialowej, wersji, Mads Mikkelsen.
Drayton Sawyer
Jeśli nazwisko nic nam nie mówi, dodajmy tylko, że jest to niejako główny antagonista w filmie „Teksańska masakra piłą mechaniczną”, któremu służy ikoniczny Leatherface. Nieszczęśników, którzy trafiali do jego garnka, przyrządzał jako chilli na lokalne zawody kulinarne. Co sprowadza nas do...
Scott Termoran
Jedyny zabawny wpis na tej liście, także związany z potrawą chilli. Jeśli jeszcze nie oglądałeś „South Park”, możesz nie czytać, by nie psuć sobie niespodzianki. W jednym z bardziej zakręconych odcinków bohater Cartman w ramach zemsty na Scotcie podał mu... własnych rodziców. Mimo że to horrendalne, ciężko nie opanować śmiechu.
Fikcję, i na szczęście tylko fikcję, zaludniają postaci, od których zaproszenie na obiad może mieć podwójne znaczenie, nie można jednak odmówić ich twórcom zdolności do barwnego przedstawiania strasznych spraw.