Boli mnie głowa…nie mogę, bo dzisiaj mam spotkanie…nie no, nie dzisiaj bo mam za dużo pracy… Znasz to skądś? No właśnie. Wiele ludzi bardzo często karmi się takimi wymówkami. Tak już mamy. Dlaczego? 

Data dodania: 2012-04-17

Wyświetleń: 1658

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jak wiadomo, podjęcie postanowienia o zabraniu się za zmianę własnego stylu życia lub wykonanie jakiegoś zadania i przychodzi bardzo łatwo. Szczególnie kiedy naładujesz się energią po jakimś filmie lub szkoleniu i czujesz, że w końcu coś ze sobą trzeba zrobić.  Niestety jednak motywacja po szkoleniu bardzo szybko opada i zaczynają się schody…wymówek. Lenistwo jest, jak podaje Men’s Health – bardzo powszechnym zjawiskiem, które z resztą jest przyczyną klęski. Bo jeśli opuścisz jeden trening , to już masz z górki. Przy następnym stwierdzisz „e tam, nic się nie stanie jak nie pójdę na dwa treningi”. Po miesiącu będziesz się oczywiście usprawiedliwiać, że miałeś dużo pracy, żona Ci nie pozwoliła a dziecko potrzebowało opieki itp.

Co może Cię rzeczywiście usprawiedliwiać?

Jeśli pracujesz nad swoją sylwetką to usprawiedliwiać Cię może choroba górnych dróg oddechowych, ponieważ wymaga od Twojego organizmu sporo sił. Poza tym, i tak będziesz trenował na pół gwizdka, więc nie będzie efektów. Zalecana jest więc kołdra, herbata i sen.

Może Cię również usprawiedliwiać brak snu, który powoduje spadek koncentracji.  W tym wypadku zarówno praca nad sylwetką jak i praca nad jakimś zadaniem, wymagająca umysłowego wysiłku jest niewskazana.

Jeśli jedziesz na wojnę, albo właśnie Cię porywają – no to wiadomo, nie ma możliwości zrealizować celu.

Reszta to zwykle wymówki, które sobie tworzysz w głowie – oczywiście wyglądają one z daleka na bardzo konkretne i uzasadnione powody. Jeśli jednak przyjrzysz im się bliżej, to będziesz mógł stwierdzić, że jest to bezczelna i sprytna wymówka. Czy są cudowne sposoby, dzięki którym wyplenisz wszystkie swoje wymówki z głowy? Niestety muszę Cię zmartwić, ale nie ma. Co zatem możesz zrobić, aby wymówki nie działały na Twoją niekorzyść?

- Bardzo mocny dialog wewnętrzny:

Żeby zagłuszyć swoje wymówki, zastosuj sprawdzoną strategię, którą stosuję razem z kilkoma moimi znajomymi przedsiębiorcami. Po prostu włącz monolog wewnętrzny, który zagłuszy Twoje wymówki. Jeśli słyszysz w swojej głowie wymówkę, odpowiedz jej „zamknij się” , „bierz się do roboty” lub cokolwiek tylko wymyślisz. Twój wewnętrzny głos musi mieć jednak ton bardzo stanowczy – nie może to być sopran, który cieniutkim głosem mówi Twojej wymówce „spadaj mała”. Jeśli więc chcesz mieć mocny dialog wewnętrzny, to proponuję żebyś wyobraził sobie swój zwykły monolog wewnętrzny, po czym jak najmocniej go podkręcił – tak jakbyś podkręcał głos w radiu. Jeśli już to zrobisz, sprawdź czy Ci się udało – po prostu powiedz coś swoim wewnętrznym głosem.

- Argumenty i elastyczność

Wydaje Ci się, że znalazłeś bardzo dobre argumenty, by czegoś nie zrobić? Masz racje – wydaje Ci się. Wymówki bardzo często przybierają taką postać. Jeśli już wyćwiczysz stosowanie wymówek, to bardzo dobrze będzie szło Ci tworzenie takich przekonujących argumentów. No bo przecież bardzo przekonującą wymówką jest fakt, że masz ważne spotkania i przez to nie możesz zrobić tego, co sobie założyłeś. Po pierwsze – możesz w ten sposób zarządzać swoim czasem, żeby mieć możliwość wykonania zadania, które przybliża Cię do celu. Po drugie – pomyśl logicznie. Czy to, że na przykład pójdziesz na godzinny, czy nawet półgodzinny jogging sprawi, że będziesz bardziej efektywny w swojej pracy? Zapewne tak. Zachęcam Cię więc do tego, żeby być jak najbardziej elastycznym i otwartym na rozwiązania.

Jeśli jednak jesteś naprawdę przekonany, że nie masz czasu – postaraj się zrobić dwa w jednym. Np. kiedy musisz pouczyć się słówek z obcego języka a jednocześnie założyłeś sobie, że będziesz pracować nad własną sylwetką – załóż słuchawki i jedź!

Dobrym sposobem, by mieć więcej czasu jest również outsourcing. Jeśli masz iść na długi spacer, ale wisi nad Tobą nudne sprawozdanie lub research – zleć to komuś, komu ufasz. W Internecie możesz znaleźć wielu ludzi, którzy zrobią to dla Ciebie za niewielką opłatą, a Ty będziesz mógł w spokoju cieszyć się ruchem.

 - Małe kroki

Kolejna wymówka brzmi : „Ale to nic nie da” lub „stosuję już tą dietę/ćwiczenia/strategię 2 tygodnie i nic”. Czy na pewno? Po pierwsze, jeśli nie oszukujesz podczas ćwiczeń lub jakiejkolwiek innej pracy – to efekty muszą być – nie ma innej rady. Po drugie – jeśli już działasz w jakimś kierunku 2 tygodnie, to albo, tak jak mówię – oszukujesz, albo jesteś niecierpliwy i chciałbyś od razu widzieć duuuże efekty. Jeśli rzeczywiście jesteś taki niecierpliwy, to musisz sobie uświadomić że do celu dochodzi się małymi kroczkami. Na pewno coś zdziałałeś – na przyszłość zapisuj swoje rezultaty i porównuj je po upływie pewnego czasu. Możesz również zapisywać zadania na kartce i skreślać po kolei, kiedy tylko uda Ci się któreś wykonać.

Dobrze będzie również od czasu do czasu przyjrzeć się swoim efektom i zastanowić się co możesz zrobić, y iść do przodu jeszcze szybciej. Kiedy pojawia Ci się w głowie tego typu dialog, pomyśl co będzie, jeśli kilka dni z rzędu nie będziesz pracował nad swoim celem. Czas i tak minie – wykorzystaj go dobrze!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena