Proponujemy klientom przez telefon różne rzeczy, usługi, produkty. Niektóre z nich nie są idealne, mają pewne braki czy niedociągnięcia, na które nie mamy wpływu. Może to być np. sytuacja, że zainstalowanie tego produktu w domu klienta (np. internetu) może się odbyć z pewnym opóźnieniem albo że nie będzie on działał tak idealnie, biorąc pod uwagę miejsce zamieszkania klienta, jak wynika to z naszej oferty. Mogą się też pojawić dodatkowe, niewielkie koszty. Często są to drobiazgi w prównaniu z ogromnymi korzyściami i poczuciem komfortu, jaki klient odczuje, decydując się na ten produkt.
W każdym produkcie zawsze jest dużo zalet! I na nich trzeba się skupić! Myśleć o nich i wierzyć, pamiętać cały czas, że są bardzo korzystne i wspaniałe dla klienta. Myśleć i mówić tylko o tym. Zapomnieć o niedociągnięciach. Wtedy opowiadamy o tym klientowi z zaangażowaniem i entuzjazmem. Wierzymy w to, co mówimy. Głos się zmienia, mówimy całym sobą, a nie od niechcenia. Klientowi oczywiście udziela się nasz entuzjazm. Nasza wiara powoduje, że łatwiej się sprzedaje. Sama tego doświadczyłam, gdy sprzedając, skupiałam się tylko na pozytywach. Miałam lepsze wyniki.
Pamiętam też sytuacje z przeszłości, kiedy sprzedawałam produkty (nie przez telefon), co do których nie miałam wewnętrznego przekonania i dlatego słabo mi to wychodziło. I teraz wiem, że mogłam wtedy skupić się na zaletach, uwierzyć w nie i mówić z przekonaniem do klienta. Bo tych zalet było bardzo dużo, a ja robiłam źle, skupiając się na drobnych cechach produktu, które uważałam za może trochę nie fair.
Ale to były przecież DROBIAZGI w porównaniu z zaletami i krzyściami!