Skutecznie oświetlone biura i gabinety zapewniają wyższy poziom koncentracji i efektywności pracowników. Nie skarżą się oni na coraz gorszy wzrok, a my - przy okazji - oszczędzamy wydatki na prąd. Wystarczy tylko zastosować energooszczędne żarówki.
Jednopasmowe świetlówki liniowe, stosowane w wielu urzędach, przychodniach i zakładach pracy, od dawna już powinny być uznane za szkodliwe i niewystarczające do codziennego funkcjonowania. Osłabiają ostrość naszego spojrzenia, uniemożliwiają wykonywanie jakichkolwiek czynności, nastawionych na precyzję działania, na skupienie i solidność.
Jest jedna - JASNA - zasada, którą należy się kierować, wybierając lampy do firmy: oświetlenie sztuczne ma współgrać ze światłem naturalnym. I jeśli tego drugiego brakuje, należy zrobić wszystko, by rozjaśnić mroki danego pomieszczenia, a przez zastosowanie ,,czystego" blasku, zapewnić użytkownikom wnętrza dobre samopoczucie.
Wskaźnikiem określającym jakość światła jest tzw. oddawanie barw (Ra). Im wyższa jego wartość (max. 100), tym kolory różnych przedmiotów są bardziej naturalne. Norma, dotycząca miejsc pracy, zaleca, by w pomieszczeniach gdzie przebywają ludzie, poziom Ra nie był niższy niż 80.
W sklepach nie brak trójpasmowych świetlówek liniowych (Ra 85) lub świetlówek kompaktowych, montowanych na trzonkach pinowych lub gwintowanych. Wygląd świetlówek, ich ,,żywotność" oraz energooszczędność zależy od posiadanego przez nas budżetu. Przy zakupie zwróćmy jednak uwagę na temperaturę emitowanego światła. Jeśli wynosi ono mniej niż 3300 kelvinów, otrzymamy światło o barwie ciepłej. Zaś za światło dzienne uznajemy temperaturę ok. 6000 K.
Do sal konferencyjnych, wynajmowanych np. przez wirtualne biura, stosuje się chłodne, biało - niebieskie światło, mające stymulujące właściwości. Taki odcień pobudza do pracy, aktywizuje umysł.
Dodatkowo, w poszczególnych pokojach, można zastosować statecznik elektroniczny, wydłużający czas pracy zainstalowanych świetlówek nawet o 50%! Dzięki temu, nie będziemy musieli zbyt często, wymieniać żarówek, odkręcać kloszy i wspinać się na drabinę, by zajrzeć do wszystkich biurowych lamp.