To że gołąbków tych jest u nas taka masa i że są tak wypasione to skutek emeryckich nadwyżek żywnościowych, tak chętnie dziesiątkami kilogramów rozsypywanych w różnych, do tego nie przeznaczonych, miejscach publicznych. Na równi z psimi odchodami zjawisko to jest mi nienawistne. A już zwłaszcza jak moi rówieśnicy namaczają te kilogramy pieczywa w mleczku, aby ich pupile miały lepiej w przełyku.
Mój stosunek do chleba naszego powszedniego i szacunku do niego nie wynika z jakichś reminiscencji religijnych. Po prostu tak byłem wychowany. Pamiętam, jak w moich przysłowiowych slumsach lat pięćdziesiątych zwyczajem powszechnym było hodowanie w przydomowych chlewikach nierogacizny. Było to przedsięwzięcie natury spółdzielczej – cyklicznie zmieniali się hodowcy, natomiast niezmiennym było zbieranie każdego odpadka jedzeniowego (nawet tzw. oszkrabiny – obierki z ziemniaka) na rzecz hodowanego świniaka.
Po kilkukrotnych próbach przekonania oszczędnych emerytów co do szkodliwości pasienia latających i srających darmozjadów spasowałem.
Teraz znalazłem w annałach prawniczych II Rzeczypospolitej argument poważny – straszak, że historia może się kołem potoczyć i, nie daj Boże, ktoś będzie musiał zastosować podobne przepisy:
Rozporządzenie Ministra Aprowizacji (z dnia 31 grudnia 1919) w przedmiocie ograniczeń spożycia w zakładach publicznych – Dziennik Ustaw z 1920 r. Nr 4 poz. 21:
"Wszystkie zakłady ze spożyciem na miejscu (restauracje, pensjonaty, garnkuchnie, bary, bufety publiczne i klubowe, mleczarnie, kawiarnie hotele – również przy podawaniu potraw do pokoji - , cukiernie itp.) obowiązane są przestrzegać następujących ograniczeń co do niżej wymienionych artykułów pierwszej potrzeby, a piekarnie – ograniczeń je dotyczących.
A. Mąka i pieczywo
a) wypiek białego pieczywa dozwolony jest (…) bez dodatku cukru i masła, jedynie w formie bułek o wadze nieprzekraczającej 40 gr. (….....) Rozporządzenie, zakazujące wypieku wszelkiego rodzaju ciast i ciasteczek, pianek, pasztecików, sucharków etc. pozostaje dalej w mocy.
b)sprzedaż detaliczna względnie podawanie bułek może się odbywać nie wcześniej, niż w 4 godziny po zupełnem ostudzeniu; chleb niekontyngensowy może być sprzedawany dopiero w 12 godzin po wypieku,
c) do obiadów i kolacji oraz do dań porcjowych w powyższych zakładach wolno jest podawać każdej osobie jeden kawałek chleba lub bułkę o wadze do 40 gr i to tylko na zamówienie. Pozostawianie na stołach restauracyjnych bułek lub chleba jest zakazane. Cena na chleb i bułki podawana do potraw nie może przekraczać ceny nabycia z dodatkiem 15%,
d) wyżej wymienionym zakładom nie wolno podejmować się wypieku pieczywa oraz ciast i ciasteczek, z mąki dostarczonej przez zamawiającego, jak też nie wolno im przyjmować ciasta do odpieczenia.
B. Cukier
Używanie cukru w celu słodzenia napoi zimnych i gorących, omletów i innych legumin jest wzbronione.
(….............)
E. Potrawy
b) obiady mogą się składać co najwyżej z zupy, jednego mięsa lub ryby, jarzyn, kompotu i czarnej kawy, a co najmniej z dwuch dań, tj. z zupy i jednego mięsa z jarzyną. Obiad z dwuch dań musi być umieszczany w cennikach i podawany;
(….............)
e) waga samego mięsa lub ryby w daniu obiadowem lub porcjowem nie może wynosić mniej jak 100 gr a więcej niż 150 gr.
f) kanapki mogą być sporządzane na chlebie lub bułce o wadze 15 gr; a) z wędlinami o wadze 20 gr; b) z serem o wadze 20 gr; c) z sałatkami. Kanapki z sałatkami mogą być sprzedawane w tym wypadku, jeżeli równocześnie wystawione są na sprzedaż kanapki z wędlinami. W skład kanapek nie mogą wchodzić sardynki oraz konserwy puszkowe.
Przekroczenie powyższych zakazów i przepisów zarówno ze strony właścicieli zakładów, jak i personelu i konsumentów karanem będzie w drodze administracyjnej aresztem od 14 dni do trzech miesięcy.
Jak mówił Kiepski Ferdynand: „Mam pomysła – wprowadzić in extenso przepisy te jako odpowiedź na dietę Dukana. I trzepać walutę”.
Proszę o niepoprawianie niezgodności z aktualnymi zasadami pisowni – zwłaszcza „dwuch”. I komu to przeszkadzało ?